Spekulacje o QE3 bardziej realne?

Po tym jak szef FED stwierdził dzisiaj w Kongresie, że istnieje pewne prawdopodobieństwo, iż słabość amerykańskiej gospodarki może utrzymać się dłużej, niż wcześniej sądzono, a ryzyka deflacji mogą powrócić i tym samym bank centralny mógłby rozważyć dodatkowe wsparcie, Wall Street ruszyła mocniej w górę, a na wartości stracił dolar.

Spekulacje wokół ewentualności programu QE3 znów powracają, chociaż z zapisków z ostatniego posiedzenia FED wynikało, że w łonie FOMC raczej nie będzie jednomyślności w kwestii ewentualnego QE3. Chyba, że zobaczymy kolejną serię słabszych danych z USA?

Trudno obecnie określić, czy jakakolwiek forma QE3 jest obecnie realna i czy rzeczywiście rynek "kupi" dzisiejsze słowa szefa FED i rzeczywiście na dłużej zacznie grać przeciwko dolarowi. Bo pomysłów na uzdrowienie amerykańskiej gospodarki, zwłaszcza przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi w USA, może być więcej.

Reklama

Chociażby wspominany w ostatnich komentarzach projekt drugiej odsłony Homeland Investment Act, który przez możliwe ulgi podatkowe dla firm decydujących się na repatriację swoich zysków do USA, mógłby umocnić dolara.

Niemniej w krótkiej perspektywie słowa szefa FED zmniejszają globalne ryzyko, co widać nie tylko po osłabieniu się dolara, ale też po ostrożnym wracaniu inwestorów na rynki wschodzące. Kurs EUR/PLN

spadł po południu poniżej kluczowych 4,01, a USD/PLN zszedł poniżej ważnego poziomu 2,84. Nie oznacza to jednak, iż krótkoterminowe ryzyka zostały zupełnie zażegnane. O ile nie można wykluczyć, że jutrzejsza aukcja obligacji we Włoszech nie będzie zła i tym samym pokaże, że rynki finansowe dadzą pewien kredyt zaufania Berlusconiemu i jego ministrowi finansów, to coraz więcej emocji budzi zaplanowany nadzwyczajny szczyt przywódców Unii Europejskiej w piątek.

Przeciwko są Niemcy, które uważają, że rozmowy nie przyniosą konkretów w kwestii greckiej. W międzyczasie pojawiają się spekulacje nt. różnych scenariuszy planu dla Aten, także wykup obligacji przez Greków za połowę ich wartości (nie wiadomo jednak, jak miałoby to zostać rozwiązane technicznie, bo użycie środków z Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej mogłoby okazać się nie takie łatwe).

Przeciwko użyciu EFSF do tej operacji, a także naciskaniu na inwestorów prywatnych, aby uczestniczyli w programie pomocowym dla Grecji, ponownie opowiedział Europejski Bank Centralny - dzisiaj w osobie Jensa Weidmanna, szefa niemieckiej Buby i byłego doradcy ekonomicznego kanclerz Angeli Merkel. Zaznaczył, iż ECB musi trzymać się reguł działania.

Co ciekawe za szybkim przyjęciem rozwiązań dla Grecji opowiedział się dzisiaj Mario Draghi, który w listopadzie obejmie fotel szefa ECB. Na europejskich polityków naciskał dzisiaj też irlandzki premier. Enda Kenny przyznał, że to nie Moody's ma problem z Irlandią, ale Irlandia z Europą. Rzecznik Komisji Europejskiej nazwał decyzję agencji Moody's, która obniżyła wczoraj rating Irlandii do śmieciowego, za "niezrozumiałą".

EUR/USD: Wzrost w okolice 1,4150 zaczyna zmieniać perspektywy techniczne na najbliższe dni. Jeżeli do wieczora nie powrócimy poniżej 1,41, to perspektywa dalszych silnych spadków EUR/USD w najbliższym czasie, może się oddalić. Nie można wykluczyć, że w najbliższych godzinach dalsza "panika krótkich" może doprowadzić do testowania okolic 1,4200-1,4220.

Sporządził: Marek Rogalski - analityk DM BOŚ (BOSSA FX)

Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl.

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: USA | bank centralny | Fed | spekulacje | QE3
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »