Czesi i Węgrzy będą wspierać własne waluty

Banki centralne przygotowują się do ostrej walki z inflacją. Węgierski MNB w tym tygodniu podniósł podstawową stopę procentową o 1% na 4,4%. Stopa inflacji w lutym mierzona za pomocą wskaźnika cen konsumpcyjnych wyniosła na Węgrzech 8,3%. W najbliższych miesiącach spodziewany jest kolejny wzrost - zarówno cen, jak i stóp procentowych. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w Czechach, gdzie inflacja w lutym osiągnęła 11,1%, a wzrost cen przewiduje się w tym roku na poziomie 13-14%.

Grupa Polsat Plus i Fundacja Polsat razem dla dzieci z Ukrainy

Dlatego przedstawiciele banku centralnego muszą być bardziej stanowczy w zacieśnianiu polityki pieniężnej. Do tej pory, jako główny instrument walki z inflacją, CNB stosował stopy procentowe. Główna stopa procentowa w Czechach wynosi obecnie 4,5%, ale bez wątpienia wzrośnie powyżej 5, a może nawet powyżej 6% w ciągu najbliższych miesięcy.

Reklama

CNB oświadczył, że jest skłonny wykorzystać kurs walutowy jako narzędzie do walki z inflacją. Ta słowna interwencja pomogła w tym tygodniu koronie w dalszym umacnianiu.

Dzięki zacieśnianiu polityki pieniężnej czeska waluta umacnia się i jest realna szansa, że będzie dalej się umacniać w kolejnych miesiącach. To, czy umocni się wobec złotego, będzie zależało od wojny w Ukrainie i jej eskalacji/deeskalacji oraz chęci CNB do zacieśnienia polityki pieniężnej.

Złoty w tym tygodniu skorygował część zysków z ostatnich dwóch tygodni i osłabił się na poziom 4,74 PLN/EUR. Eurodolar lekko się osłabił i w piątek rano jego kurs wynosił 1,101 USD/EUR.

Malwina Krakus, analityczka instytucji płatniczej AKCENTA

EUR/PLN

4,3151 0,0047 0,11% akt.: 08.05.2024, 08:56
  • Kurs kupna 4,3133
  • Kurs sprzedaży 4,3168
  • Max 4,3135
  • Min 4,3108
  • Kurs średni 4,3151
  • Kurs odniesienia 4,3104
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

Złoty może się umacniać w kierunku 4,70 EUR/PLN na początku nadchodzącego tygodnia i być nieco słabszy w jego drugiej części - powiedział PAP Biznes starszy ekonomista ING Banku Śląskiego Piotr Popławski. Jego zdaniem, na krajowym długu dochodowości będą dalej zwyżkować, gdyż rynek zaczął przyjmować do wiadomości, że stopy będą wyższe, a okres ich podnoszenia się wydłuży.

"Moim zdaniem, rynek nerwowo zareagował na informację o utracie stanowiska przez ministra Nowaka. Pojawiły się obawy, że pieniędzy z KPO Polska nie otrzyma za szybko. Naszym zdaniem, jest to za duża reakcja (czwartkowe osłabienie złotego - PAP) na to, co się tak naprawdę stało" - powiedział PAP Biznes starszy ekonomista ING Banku Śląskiego Piotr Popławski

Zdaniem ekonomisty, są to wewnętrzne roszady w rządzie i nie jest to powodem, aby rynek miał tak znacząco na nie reagować.

"W piątek złoty stopniowo się umacnia i, naszym zdaniem, w nadchodzącym tygodniu kurs EUR/PLN powinien dotrzeć do okolic 4,70 lub nawet nieco niżej. Druga część przyszłego tygodnia może być dla złotego słabsza, gdyż liczymy na mocne dane z amerykańskiego rynku pracy (zostaną opublikowane w piątek, 1 kwietnia br. - PAP), co powinno wzmocnić dolara. Mocny dolar natomiast nie jest korzystny dla walut z EM" - dodał ekonomista.

"Podsumowując, uważamy, że EUR/PLN w nadchodzącym tygodniu może budować lokalny trend boczny w okolicach 4,70, a złoty może być mocniejszy w jego pierwszej części i słabszy podczas części drugiej" - podsumował ekonomista ING Banku Śląskiego

Od początku piątkowych notowań złoty się umacnia. O godzinie 15.54 EUR/PLN spada o 0,92 proc. do 4,7257, a USD/PLN zniżkuje o 1,07 proc. do 4,2902. W tym czasie dolar się osłabia, a EUR/USD rośnie o 0,15 proc. do 1,1015.



RYNEK DŁUGU


"Na rynku krajowego długu oczekujemy dalszych wzrostów rentowności. Rynek przyjmuje do wiadomości, że stopy zawędrują wyżej, a okres ich podnoszenia się wydłuży. Polskę czeka duży impuls fiskalny w tym i przyszłym roku - na zbrojenia, na energetykę czy na pomoc Ukraińcom. To nie jest zatem moment na obniżki stóp" - powiedział Popławski.

"Nasze oczekiwania odnośnie wysokości stóp w Polsce na koniec tego roku to poziom 6,5 proc., a na 2023 ponad 7 proc. Jest zatem miejsce na zmianę wycen. Stąd też pochodzi nasze założenie dalszego wzrostu dochodowości" - podsumował ekonomista ING Banku Śląskiego.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze



INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »