Bujak z PKO BP: W lipcu inflacja może być niższa

W obniżaniu inflacji dużą rolę może odegrać promocja na rynku paliw wprowadzona przez Orlen - uważa główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak. Jego zdaniem rynek za tym podąża i w lipcu inflacja może być niższa niż w czerwcu. NBP ogłosi jeszcze maksymalnie trzy podwyżki stóp procentowych - dodał.

Rynek paliw wpływa na inflację

Grupa Polsat Plus i Fundacja Polsat razem dla dzieci z Ukrainy

Główny Urząd Statystyczny poinformował w piątek, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w czerwcu 2022 r. wzrosły rdr o 15,6 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem - o 1,5 proc.

Piotr Bujak - pytany w poniedziałkowym poranku rozgłośni katolickich Siódma9 o to, kiedy może nastąpić szczyt inflacji w Polsce - ocenił, że w najbardziej prawdopodobnym scenariuszu "jest szansa na stabilizację inflacji w najbliższych miesiącach".

Reklama

Wyjaśnił, że to scenariusz, w którym "rosną nadal ceny surowców energetycznych - przede wszystkim gazu ziemnego ze względu na działania Rosji, prowadzące do ograniczenia dostaw do europejskich gospodarek - ceny ropy są stabilne, ceny produktów rolnych stabilizujące się".

"Jest nawet szansa na to, że odczyt wstępny (Głównego Urzędu Statystycznego - PAP) za czerwiec to był szczyt inflacji, i że w kolejnych miesiącach ona może być nawet minimalnie niższa" - ocenił. Jego zdaniem "dużą rolę może odegrać bardzo znacząca promocja na rynku paliw wprowadzona przez koncern Orlen". "Widzimy, że rynek za tym podąża" - dodał główny ekonomista PKO BP.

Zdaniem Bujaka, jeśli to doprowadzi do spadku cen paliw w lipcu, w porównaniu z czerwcem przynajmniej o 2-3 proc., "to może się okazać, że już lipcowy poziom inflacji będzie niższy niż w czerwcu, a w kolejnych miesiącach może być jeszcze lepiej".

Wakacyjne rabaty pomogą na chwilkę

Orlen, Lotos, BP, Moya ogłosiły rabaty na paliwa od 10 do 30 groszy na litrze. Wakacyjne promocje na paliwo zainicjował 24 czerwca PKN Orlen.

Bujak, odnosząc się w poniedziałek do możliwości ograniczania przez rząd i NBP inflacji, stwierdził, że "bardzo silnym zewnętrznym szokom nie da się przeciwdziałać". "Już bardzo dużo zostało zrobione" - ocenił. Wymienił m.in. obniżki stawek podatków, VAT, akcyzy na nośniki energii, żywność; a także "kompensowanie społecznych skutków inflacji w postaci dopłat, subsydiów dla niektórych gospodarstw domowych".

Po stronie banku centralnego wskazał natomiast na podwyżki stóp procentowych w największej skali od ponad 20 lat. Zastrzegł, że nie można przeznaczać całości środków na walkę z inflacją. "Musimy w przyszłości, niedługo, wydawać więcej pieniędzy na obronność, na transformację energetyczną, inwestycje" - podkreślił.

Kluczowe posiedzenie RPP

W ocenie Bujaka wobec sygnałów pogorszenia koniunktury, osłabienia wzrostu gospodarczego bank centralny powinien być bardziej ostrożny. "Być może trzeba jeszcze stopy procentowe podwyższyć, żeby ograniczyć oczekiwania inflacyjne, zapobiec skutecznie utrwaleniu się wysokiej inflacji, przełamać trend wzrostowy, żeby ona zaczęła spadać w najbliższych miesiącach" - stwierdził. Zastrzegł, że podwyżki stóp powinny być "bardzo ostrożne i to prawdopodobnie będą już ostatnie podwyżki stóp procentowych - jedna, dwie, maksymalnie trzy".

Jak informuje NBP, posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej ma odbyć się 7 lipca br.

Oczekujemy podwyżki stóp o kolejne 50pb, w tym stopy referencyjnej do 6,50 proc. Naszym zdaniem wpływ wysokiego wzrostu bieżącej inflacji będzie miał dla Rady mniejsze znaczenie niż napływające dane świadczące o pogorszeniu krajowej koniunktury. Rada zdecyduje się na ruchy mniejszymi krokami, co w razie opóźnienia się szczytu inflacyjnego, umożliwiłoby kontynuację podwyżek stóp przy ograniczaniu ich negatywnego wpływu na gospodarkę realną.

EUR/PLN

4,2610 0,0016 0,04% akt.: 17.05.2024, 22:58
  • Kurs kupna 4,2592
  • Kurs sprzedaży 4,2627
  • Max 4,2689
  • Min 4,2597
  • Kurs średni 4,2610
  • Kurs odniesienia 4,2594
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

Co z EBC?

Członek zarządu EBC F.Panetta podczas wystąpienia w Parlamencie Europejskim stwierdził, że w otoczeniu niepewności oraz ryzyka przełożenia się bieżącej wysokiej inflacji na oczekiwania inflacyjne normalizacja polityki pieniężnej powinna być stopniowa. Jego zdaniem obecny wzrost cen nie wynika z rozgrzania gospodarki strefy euro - inwestycje i konsumpcja pozostają poniżej przedpandemicznych trendów i poziomów, a płace rosną powoli.

Znaczną część wystąpienia F.Panetta poświęcił fragmentacji rynków. Jego zdaniem przeciwdziałanie fragmentacji rynków i zbyt dużym wzrostom spreadów przez EBC nie tylko nie jest sprzeczne z zacieśnianiem polityki pieniężnej, ale jest wręcz konieczne by mogło dojść do zacieśnienia warunków monetarnych.

W przypadku fragmentacji "nadmiernie" wzrosłyby koszty obsługi długi państw wrażliwych, które musiałyby ograniczyć skalę wydatków (w tym krytycznych obecnie z powodów geopolitycznych wydatków na cele militarne i transformację energetyczną). Odpływający z nich kapitał napłynąłby do państw najmniej wrażliwych, w których przez to warunki monetarne zostałyby złagodzone, co mogłoby generować dodatkową presję inflacyjną.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »