Kursy walut. Mocny złoty; znaczna przecena franka szwajcarskiego
Zaskakujące dane inflacyjne ze Szwajcarii sprowadziły w dół kurs franka. W czwartek po południu (ok. 17.30) frank kosztował 4,35 zł; za euro płacono 4,28 zł, a dolar kosztował 3,94 zł. Do umocnienia złotego przyczyniła się decyzja Rady Polityki Pieniężnej, która po raz kolejny pozostawiła stopy procentowe bez zmian.
Kurs franka szwajcarskiego poleciał w czwartek na łeb, na szyję po opublikowaniu w czwartek danych o inflacji w Szwajcarii. W marcu inflacja liczona rok do roku wyniosła w tym kraju 1 proc. i wynik ten był zaskoczeniem (rynki spodziewały się 1,3-proc. inflacji).
Frank niemal natychmiast poległ w stosunku do głównych walut (dolar, euro), stracił także w stosunku do złotego. Dość powiedzieć, że czwartkowy impuls sprawił, że licząc od początku roku frank szwajcarski stracił do złotego ok. 35 groszy.
"Niska inflacja w Szwajcarii daje pretekst do kolejnej fali osłabienia franka. Zwłaszcza, że dane (1,0 proc. r/r) są zaskoczeniem dla rynku i potwierdzają, że marcowa obniżka stóp przez SNB była zasadna. Podbija to też agresywne oczekiwania, co do dalszych ruchów banku centralnego. Czerwiec jest bardzo prawdopodobny" - skomentował sytuację na rynku Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ.
W czwartek zwraca uwagę słabnący dolar. Zdaniem analityków, może to być przejaw wiary rynków w scenariusz czerwcowej obniżki stóp procentowych za oceanem.
"Czwartek pokazuje, że optymizm szybko powrócił na rynki, co przekłada się na słabość dolara na szerokim rynku - dzisiaj gorzej zachowuje się tylko szwajcarski frank" - komentował cytowany wcześniej Marek Rogalski z DM BOŚ.
Tracący do złotego frank to najpewniej "robota" zaskakująco niskiej inflacji w Szwajcarii i ogólnego "tąpnięcia" szwajcarskiej waluty, jednak moc złotego w relacji do euro i dolara to już raczej efekt decyzji Rady Polityki Pieniężnej, która po raz kolejny (zgodnie z przewidywaniami) pozostawiła stopy procentowe bez zmian. Mamy więc realnie dodatnie stopy, co zawsze umacnia walutę. Dodatkowo złotego wspierają dobre perspektywy związane ze spodziewanym transferem pieniędzy z funduszy UE (KPO i fundusze spójności).
W kontekście prognoz dot. kursu złotego trzeba jednak pamiętać, że spadająca inflacja umocniła oczekiwania na szybsze niż dopiero w przyszłym roku obniżki stóp. Być może oczekiwana konferencja prezesa NBP Adama Glapińskiego wniesie jakieś nowe impulsy na rynek walut.
- W najbliższych miesiącach Rada Polityki Pieniężnej (RPP) najpewniej nie znajdzie argumentów za obniżkami stóp procentowych - zakładają analitycy PKO BP. Komentując decyzję Rady podkreślili, że jest ona zgodna z prognozami banku jak i rynku.
"Zakładaliśmy, że spadek inflacji poniżej celu NBP, który nastąpił w marcu po ponad 30 miesiącach przerwy, nie zrobi na RPP większego wrażenia. (...) Rada od pewnego czasu jasno sygnalizuje koncentrację na kształtowaniu się inflacji bazowej, która pozostaje podwyższona. Szacujemy, że w marcu obniżyła się do ok. 4,7 proc. r/r, czyli pozostaje wyraźnie powyżej celu NBP" - wskazali eksperci PKO BP w swoim komentarzu.
Według analityków PKO BP, w najbliższych miesiącach RPP najpewniej nie znajdzie argumentów za obniżkami stóp procentowych, biorąc pod uwagę, że inflacja w marcu osiągnęła lokalne minimum, a na koniec roku być może wzrośnie do ok. 4 proc.
***