Fitch wycofał się ze swojej zbyt optymistycznej oceny Polski

Ekonomiści są zgodni, że piątkowa decyzja agencji ratingowej Fitch jest próbą wycofania się z niefortunnej decyzji lutowej, gdy agencja - jako jedyna - podniosła perspektywę ratingową. Taki ruch nie miał wtedy większego uzasadnienia. Ekonomiści nie obawiają się także, by w najbliższym czasie doszło do negatywnych zmian parametrów ratingów przez pozostałe agencje.

Agencja ratingowa Fitch w piątek wieczorem obniżyła perspektywę ratingu Polski z pozytywnej na stabilną, potwierdzając ratingi na poziomie A-. Jako argument stojący za taką decyzją podała pogorszenie perspektyw fiskalnych i zawieszenie progów ostrożnościowych, co może naruszać wiarygodność polityki fiskalnej.

"Trzeba przypomnieć, że decyzja Fitch jest de facto cofnięciem jej - zbyt optymistycznej naszym zdaniem - decyzji o zmianie perspektywy ratingu na pozytywną z lutego br. Nie sądzimy, aby w najbliższym czasie groziły Polsce negatywne zmiany parametrów ratingów ze strony innych agencji" - napisali w komentarzu porannym w poniedziałek analitycy BZ WBK.

Reklama

Podobnie skomentowali decyzję Fitch analitycy BRE Banku.

"Przypomnijmy, że Fitch był jedyną agencją ratingową, która w ostatnim roku zmieniała perspektywy ratingu dla Polski. Piątkowy ruch Fitcha był również odwróceniem lutowej decyzji o podwyższeniu perspektywy ratingu. Ruch ten traktujemy jako w dużej mierze techniczny (myślimy, że decyzja jest trochę niefortunna, gdyż wraz ze wchodzeniem w cykl ożywienia wskaźniki fiskalne dla Polski mogą się poprawić, a gospodarka wykazuje duży stopień zrównoważenia zewnętrznego i wewnętrznego, a zatem dużą zdolność do obsługiwania zadłużenia)" - uważają analitycy BRE Banku.

"Zmiana perspektywy ratingu nie powinna mieć większego wpływu na polskie obligacje, czy złotego - mówiąc brutalnie Fitch postrzegany jest przez inwestorów, jako mniej istotny niż S&P i Moody's. Myślimy również, że pozostałe agencje ratingowe nie zmienią perspektywy dla ratingu (perspektywy ratingów S&P i Moody's są obecnie stabilne), gdyż przede wszystkim w odróżnieniu do Fitcha nie "wystawiły" się przez wcześniejsze podwyżki perspektyw" - dodali.

OBNIŻENIE PERSPEKTYWY BEZ ZNACZENIA DLA RYNKU FX I DŁUGU

Decyzja agencji ratingowej nie zmieniła także wiele na rynku złotego m.in. z powodu coraz większej obojętności inwestorów na tego typu informacje.

"Późna piątkowa decyzja agencji Fitch o obniżeniu perspektywy ratingu Polski do stabilnej z pozytywnej nie przynosi większej reakcji na rynku złotego co najmniej z trzech powodów. Po pierwsze minęły już czasy, kiedy inwestorzy zaczęli się przejmować wskazaniami agencji ratingowych, które najczęściej są spóźnione w stosunku do zdarzeń gospodarczych, które te wskazania wywołują. Po drugie sama ocena wiarygodności kredytowej została utrzymana na poziomie "A-" i obecnie nic nie wskazuje, aby była zagrożona. Po trzecie powodem, dla którego Fitch podniósł perspektywę do pozytywnej w lutym 2013 r., była skuteczna redukcja deficytu budżetowego oraz postępujące reformy, które mogą wzmocnić gospodarkę" - ocenia analityk Alior Banku Konrad Białas.

Polska wychodzi z gospodarczego dołka?

Natomiast ekonomiści Erste Group w komentarzu do obniżki perspektywy dla polskiego ratingu napisali, że - ich zdaniem - 10-letnie obligacje pozostaną pod wpływem światowego sentymentu i znajdą się nieznacznie poniżej aktualnego poziomu 4,30 proc. do końca tego roku.

Dochodowość dziesięciolatek DS1023 w poniedziałek na otwarciu wyniosła 4,45 proc. wobec 4,52 w piątek na zamknięciu.

Tydzień wcześniej agencja ratingowa Standard & Poor's potwierdziła ratingi Polski dla długo- i krótkoterminowego długu w walucie zagranicznej na "A-/A-2" oraz "A/A-1" dla długo- i krótkoterminowego długu w walucie krajowej. Perspektywa jest stabilna.

- - - - - -

JP Morgan: Polska poza procedurą deficytu UE nie przed 2015 r.

Polska nie zdoła wyjść z unijnej procedury nadmiernego deficytu przed 2015 r. - sądzi JP Morgan. Po to, by taki cel mogła osiągnąć musiałaby zmniejszyć fiskalny deficyt o 3,6 proc. PKB w 2013 r. i 3,0 proc. w 2014 r., co nie wygląda na możliwe - ocenia.

Komisja Europejska przedłużyła Polsce o dwa lata termin zejścia z deficytem fiskalnym poniżej 3 proc. PKB. Jej uaktualnione prognozy dla Polski zakładają, że deficyt fiskalny za br. sięgnie 3,9 proc. (tyle samo, co faktycznie wyniósł za 2012 r.) i 3,7 proc. w 2014. Ze swej strony JP Morgan przewiduje -4,6 proc. PKB i -4,5 proc. PKB.

W obszernym opracowaniu nt. rynków wschodzących (EMEA EM Paradise Tarnished), JP Morgan zauważa zarazem, iż Polsce udało się bardzo znacznie obniżyć deficyt strukturalny, średnio o 1,6 proc. PKB w latach 2010-12, co jest znacznym sukcesem.

"Zmiany w systemie emerytalnym polegające na dalszym zmniejszeniu transferów do OFE i przejęcie części ich aktywów przez państwowy system emerytalny, przyczyniłyby się w krótkim czasie do poprawy wskaźników deficytu i długu do PKB" - zaznaczają w komentarzu analitycy banku.

JP Morgan przewiduje, że polski PKB na lata 2013-14 wzrośnie odpowiednio o 1,2 proc. rdr oraz 2,5 proc. rdr. Komentarz zauważa, że pozytywną niespodzianką danych za lipiec, był duży przyrost aktywności w budownictwie przez drugi miesiąc z rzędu o 5 proc. mdm wyrównane sezonowo.

Stopę inflacji na koniec 2013 r. bank przewiduje na 1,5 proc. rdr, zaś w ujęciu średniorocznym na lata 2013-14 na 1 proc. i 1,8 proc., ujemne saldo obrotw bieżących za ten sam okres zakłada na -1,5 proc. PKB i -2,0 proc. PKB.

W grupie czterech państw regionu (Polska, Czechy, Węgry, Rumunia), Polska ma nominalnie największy dług zewnętrzny 384,5 mld USD, z czego 163,6 mld USD stanowi dług publiczny, zaś 220,8 mld USD zagraniczny dług prywatny - wynika z tabelki dołączonej do komentarza.

W proporcji do PKB dług Polski jest niższy od węgierskiego (74,5 proc. PKB wobec 128,2 proc. PKB). Dług liczony w proporcji do eksportu jest w Polsce drugi najwyższy po rumuńskim (154,5 proc. wobec 214 proc.). Koszty obsługi długu zagranicznego liczone do PKB sytuują Polskę na drugim miejscu za Węgrami (2,5 proc. PKB wobec 11,4 proc. PKB).

W całkowitych kosztach obsługi zagranicznego długu (zarówno publicznego jak i prywatnego, uwzględniających amortyzację i odsetki) Polska jest na trzecim miejscu po Węgrzech i Rumunii (19,2 proc. PKB w Polsce, 32 proc. PKB na Węgrzech, 25 proc. w Rumunii). Koszty obsługi długu krajowego są w Polsce najniższe w regionie (6,8 proc. PKB), a najwyższe na Węgrzech (8,3 proc. PKB).

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Fitch Ratings | Polskie | wycofał się | Fitch | Polska | budżet 2013 | rating
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »