Złoty znów na ścieżce wzrostu

Reakcja na bardzo dobre dane o dynamice produkcji przemysłowej w Polsce, która wyniosła w marcu 12,3 proc. r/r nadeszła z kilkugodzinnym opóźnieniem. W pierwszej chwili można było domniemywać, iż inwestorzy chcą zaczekać jeszcze na piątkowe odczyty danych o sprzedaży detalicznej, aby wyrobić sobie pełny pogląd na tempo wzrostu gospodarczego w I kwartale 2010.

Reakcja na bardzo dobre dane o dynamice produkcji przemysłowej w Polsce, która wyniosła w marcu 12,3 proc. r/r nadeszła z kilkugodzinnym opóźnieniem. W pierwszej chwili można było domniemywać, iż inwestorzy chcą zaczekać jeszcze na piątkowe odczyty danych o sprzedaży detalicznej, aby wyrobić sobie pełny pogląd na tempo wzrostu gospodarczego w I kwartale 2010.

Tak czy inaczej wydaje się, iż będzie ono bliższe 3 proc. r/r, a w kolejnym kwartale wynik ten może być poprawiony (patrząc na optymizm wśród niemieckich analityków, co do perspektyw tamtejszej gospodarki). Chyba, że czekać nas będzie dłuższy paraliż lotniczy nad Europą (kilka tygodni), co negatywnie odbije się na PKB w II kwartale (nie uda się wykorzystać szansy, jaką daje słabe euro).

Tak czy inaczej, notowania euro przebiły strefę 3,87-3,88, co daje szanse na kontynuację ruchu w rejon 3,85 i poniżej w kolejnych dniach. Stanie się tak, gdy na rynek napłyną pozytywne informacje z wyników spotkania przedstawicieli Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego w kwestii pakietu pomocowego dla Grecji (uspokoiłoby to coraz bardziej nerwowe nastroje na rynku greckiego długu), a podczas spotkania państw grupy G-20 (rozpoczynającego się w czwartek, a kończącego w piątek), nie padną żadne oficjalne deklaracje wprowadzenia nowych obciążeń finansowych dla banków.

Reklama

Oczywiście mocnym wsparciem dla złotego będą też dane z kraju - dzisiaj przetarg 5-letnich PS0415 o wartości 2,0-3,0 mld zł, a w piątek wspomniane dane o sprzedaży detalicznej i bezrobociu (jeżeli sprzedaż w marcu wyraźnie przekroczy poziom 4,1 proc. r/r). Naszą walutę wspierają także informacje o bliskim rozwiązaniu konfliktu wokół zysku NBP za 2009 r., a także sondaże przedwyborcze dające szanse wygranej kandydatowi PO w I turze wyborów prezydenckich zaplanowanej na 20 czerwca.

Na informacje z Grecji i wyniki szczytu G-20 czekają także inwestorzy na rynku EUR/USD. Poza tym dzisiejszy kalendarz makro przynosi ważne informacje dla funta - o godz. 10:30 planowana jest publikacja zapisków z ostatniego posiedzenia Banku Anglii - kluczowe będą wyniki głosowań nad decyzjami podjętymi 8 kwietnia. Nadal dobry nastrój panuje wokół kanadyjskiego dolara (po wczorajszym jastrzębim komunikacie Banku Kanady), chociaż analiza techniczna USD/CAD sugeruje możliwe odreagowanie w najbliższych godzinach.

EUR/PLN: Naruszenie 3,87-3,88 to wyraźny sygnał, iż idziemy w stronę 3,85. Jeżeli otoczenie makro pozostanie dobre, to poziom ten może zostać sforsowany jeszcze w tym tygodniu. Celem stają się okolice 3,82-3,83, gdzie rynek znów będzie badał cierpliwość banku centralnego.

USD/PLN: Dzisiejsze naruszenie w dół poziomu 2,88 może być trwalsze, jeżeli będziemy świadkami ruchu w górę na EUR/USD. Patrząc przez pryzmat EUR/PLN trzeba oczekiwać próby naruszenia 2,86 jeszcze w tym tygodniu. Układ dziennych wskaźników nie jest w tej kwestii jednoznaczny. Znacznie bardziej klarowny jest ich układ na wykresie 4-godzinowym.

EUR/USD: Jednak naruszyliśmy o poranku okolice 1,3413 i nowe lokalne minimum zostało ustanowione na 1,3397. Strona popytowa zareagowała jednak dość szybko wyprowadzając notowania w rejon 1,3430. Wczoraj po południu pisałem, iż będziemy mieć do czynienia z "szarpanym rynkiem" przed wyraźniejszą falą zwyżek, która powinna pojawić się już w najbliższych dniach. Układ 4-godzinowy sugeruje jednak, iż dzisiaj może mieć miejsce próba wyciągnięcia notowań w rejon 1,3460-80.

GBP/USD: Dzienne świeczki nie zamykają się powyżej kluczowych 1,5380, co pokazuje słabość strony popytowej na funta. Nie można więc wykluczyć, iż do końca tygodnia spadniemy poniżej 1,53. Ważny opór to teraz wczorajszy szczyt w rejonie 1,5430. Układ 4-godzinowy sugeruje na razie utrzymanie się w konsolidacji.

Sporządził: Marek Rogalski - analityk DM BOŚ (BOSSA FX)

Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A.

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: układ | złoty | inwestorzy | wzrosty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »