Złoty po mocnej stronie parytetu

Ostatnie dni maja były wyjątkowo udane dla polskiej waluty. Złoty umocnił się zarówno do euro, jak i dolara. Cena transakcyjna euro zniżkowała w okolice 4,62, a dolara do 3,8050. Odchylenie przekroczyło poziom parytetu i zadomowiło się po mocnej stronie.

Ostatnie dni maja były wyjątkowo udane dla polskiej waluty. Złoty umocnił się zarówno do euro, jak i dolara. Cena transakcyjna euro zniżkowała w okolice 4,62, a dolara do 3,8050. Odchylenie przekroczyło poziom parytetu i zadomowiło się po mocnej stronie.

Podczas poniedziałkowej sesji kurs EUR/PLN zniżkował do poziomu 4,6312, najniższego od stycznia, a USD/PLN do 3,8685, choć jeszcze w czasie porannych godzin handlu amerykańska waluta zyskała na wartości w stosunku do piątkowego zamknięcia. Wsparciem dla złotego wciąż były zeszłotygodniowe dane makroekonomiczne o dynamice produkcji i sprzedaży detalicznej. Inwestorzy z uwagą przyglądali się sytuacji na scenie politycznej, w tym szczególnie wysiłkom koalicji rządzącej poszukującej poparcia parlamentarnego dla rządu Marka Belki. Spekulowano także na temat stóp procentowych w kontekście zbliżającego się posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Wicepremier Jerzy Hausner wyraził opinię, że ewentualna podwyżka kosztów pieniądza nie byłaby optymalna dla gospodarki.

Reklama

W czasie wtorkowej sesji złoty mimo niepokojących informacji płynących ze sceny politycznej powiększył zyski w stosunku amerykańskiej waluty. Kurs USD/PLN zniżkował w okolice 3,8260. Natomiast cena wspólnej waluty kształtowała się w przedziale 4,63-4,6585. Wicepremier Jerzy Hausner powiedział w wywiadzie dla Rzeczpospolitej, że jest gotów zrezygnować ze stanowiska w przypadku, gdy rząd, w celu poszukiwania poparcia wśród parlamentarzystów, pójdzie na zbyt duże ustępstwa w sprawie planu reform finansów publicznych. Spekulacje na temat odejścia wicepremiera szybko uciął premier Marek Belka, który powiedział, że Hausner pozostanie w rządzie, a prace nad jego planem będą kontynuowane bez prób "rozwodnienia".

W środę wartość złotego po porannej korekcie w górę znów wzrosła. Cena wspólnej waluty spadła w okolice 4,6200, a dolara do 3,8130. W ciągu dnia uwaga uczestników rynku skupiona była na kończącym się dwudniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Rada zdecydowała się na pozostawienie stóp procentowych bez zmian oraz na utrzymanie restrykcyjnego nastawienia w prowadzonej polityce. Ostatnia korekta poziomu stóp miała miejsce w czerwcu 2003 roku. Główna stopa referencyjna pozostała na poziomie 5,25 proc. Prezes Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz powiedział, że istotną przesłanką dla decyzji Rady był brak pełnych informacji dotyczących efektów przejściowych wynikających z akcesji Polski do Unii Europejskiej. Zdaniem Andrzeja Bratkowskiego, głównego ekonomisty banku Pekao S.A. i byłego wiceprezesa NBP, kluczowe w najbliższym czasie będą dane o sprzedaży detalicznej, poziomie cen ropy oraz produkcji budowlanej. Decyzja RPP była zgodna z oczekiwaniami uczestników rynku. Usatysfakcjonowany z tej informacji był wicepremier Hausner, który powiedział, że decyzja Rady przyczyni się do podtrzymania wzrostu gospodarczego.

Podczas czwartkowych notowań cena dolara kształtowała się w okolicach 3,8050/8345, a euro w 4,6350/6600. Rynek ponownie zaczął spekulować o przyszłości rządu Marka Belki. Politycy Unii Pracy wyrazili opinię, że możliwy jest kompromis i porozumienie z Polskim Stronnictwem Ludowym, ale tylko w przypadku wystawienia przez koalicję innego kandydata, gdyż ludowcy nie akceptują Belki. Jednak lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej Krzysztof Janik twardo bronił premiera.

O godzinie 13:25 we czwartek euro kosztowało 4,6560, a dolar 3,8300. Odchylenie wyniosło + 0,03 proc.

Rekomendacje
Dużo na rynku złotego zależeć będzie od wydarzeń na scenie politycznej. Jeśli kolejne sondaże opinii publicznej pokażą dalsze spadki poparcia dla Samoobrony, Socjaldemokracja Marka Borowskiego może być jeszcze bardziej zdecydowana na przedwczesne wybory. Tym samym zmalałyby szanse na poparcie dla rządu Marka Belki w głosowaniu nad wotum zaufania. Rynek zareagowałby negatywnie dla naszej waluty. Jednak do czasu rozstrzygnięcia przyszłości tego gabinetu, złoty powinien stopniowo się umacniać.

Krzysztof Rup, Filip Mazurek

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: wicepremier | cena transakcyjna | parytety | złoty | waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »