Złoty mocniejszy w piątek rano
Wczorajsza sesja na rynku złotego była dosyć nerwowa i w efekcie na koniec przyniosła nieznaczne umocnienie się naszej waluty. Dzisiaj rano za jedno euro płacono 3,8950 zł, a za dolara 2,9550 zł, chociaż podczas godzin nocnych złoty był jeszcze mocniejszy.
Rynek krajowy
Wczoraj rano pisaliśmy, że złoty wraz z walutami naszego regionu stracił względnie niewiele biorąc pod uwagę skalę przeceny na innych rynkach wschodzących, wyraźne umocnienie się japońskiego jena pokazujące skalę zamykanych spekulacyjnych pozycji opartych o strategię "carry-trade" i silną przecenę na giełdach.
To sugerowało, po pierwsze, że przysłowiowa "czwórka", czyli Polska, Węgry, Czechy i Słowacja nie jest już traktowana przez fundusze, jako typowy rynek wschodzący, a po drugie dobre dane makroekonomiczne (zwłaszcza z Polski) dosyć dobrze spełniają rolę swoistego amortyzatora.
Nie oznacza to jednak, że w średnim okresie złoty nie będzie słabszy, gdyż ostatnie dni wyraźnie pokazały, że najlepsze czasy dla spekulacji opartych o "carry-trade" już są za nami i tego typu pozycje będą konsekwentnie zmniejszane, co będzie mieć swoje przełożenie na rynki wschodzące. Oczywiście ten trend się nasili w wypadku, kiedy powrócą obawy odnośnie przyszłości amerykańskiej gospodarki.Zmalały one nieco po optymistycznych słowach Bena Bernanke w środę i wczorajszym pozytywnym odczycie indeksu ISM w przemyśle.
Co dzisiaj? Rynek nie otrzyma informacji z kraju, także kluczowe będą czynniki zagraniczne. Nasz region pozostaje stabilny, a ostatnie umocnienie się japońskiej waluty było zbyt duże i gwałtowne, co sugerowałoby ewentualne odreagowanie jena w najbliższych dniach. Tym samym wydaje się, że dzisiaj EUR/PLN pozostanie w przedziale 3,89-3,91 zł, a USD/PLN 2,95-2,97 zł.
Marek Rogalski