Zapowiada się nudny poniedziałek

W poniedziałek rano złoty otworzył się bez większych zmian w relacji do piątkowego zamknięcia. O godz. 9:46 za jedno euro płacono 3,9190 zł, a za dolara 3,1115 zł.

W poniedziałek rano złoty otworzył się bez większych zmian w relacji do piątkowego zamknięcia. O godz. 9:46 za jedno euro płacono 3,9190 zł, a za dolara 3,1115 zł.

Rynek krajowy:

Warto jednak wrócić do końcówki ubiegłego tygodnia, kiedy to siła naszej waluty była wyraźna, biorąc pod uwagę jednoczesny fakt umocnienia się dolara na rynkach światowych. Trudno jednoznacznie uzasadnić taki rozwój wydarzeń - najpewniej mieliśmy, zatem do czynienia z przepływem sporych zleceń zakupów naszej waluty przez rynek. Oczywiście poniekąd był to także wynik informacji, jakie napłynęły z Węgier, chociaż w większości tego oczekiwano - rząd premiera Ferenca Gyurcsanego uzyskał wotum zaufania. Tyle, że ujawnienie w weekend kolejnych "taśm prawdy" może ponownie podważyć jego społeczną legitymizację. Z drugiej strony malejąca liczba demonstrantów na ulicach Budapesztu sprawia, że ryzyko zmian politycznych na Węgrzech zmalało. Stąd też w poniedziałek rano kurs forinta był względnie mocny w relacji do euro (EUR/HUF 272,00).

Reklama

Czynnikiem pewnego ryzyka nadal pozostaje nasza polityka - chociaż tutaj wydaje się, że jesteśmy coraz bliżej przedterminowych wyborów parlamentarnych. Porozumienie PiS z PSL nie wydaje się być realne, po tym jak ludowcy zdecydowali o "zblokowaniu" list wyborczych w wyborach samorządowych z Platformą Obywatelską. Z kolei szanse na drugą odsłonę koalicji PiS-LPR-Samoobrona są małe, gdyż musiałby się wiązać z powrotem Andrzeja Leppera do rządu. Tymczasem budowa parlamentarnej większości w oparciu o ?uciekinierów? z Samoobrony jest dosyć trudna i cechuje się sporą niestabilnością.

W piątek inwestorzy zignorowali krytyczne słowa członków Rady Polityki Pieniężnej nt. założeń do przyszłorocznego budżetu, gdzie zwrócono uwagę na przeszacowanie strony przychodowej. Szef NBP, Leszek Balcerowicz zwrócił także uwagę na ryzyko szybszego, niż się to zakłada wzrostu inflacji. Bez większego echa przeszły także prasowe spekulacje, iż nowym szefem NBP może zostać prof. Urszula Grzelońska.

Dzisiaj nie spodziewalibyśmy się większych zmian w poziomie złotego. Na rynek nie napłyną istotne publikacje danych makroekonomicznych, z kolei święto w Stanach Zjednoczonych może doprowadzić do zmniejszenia aktywności inwestorów. Tym samym notowania EUR/PLN powinny oscylować w przedziale 3,91-3,93 zł, a USD/PLN 3,0950-3,12 zł.

Rynek międzynarodowy:

Piątek przyniósł umocnienie się amerykańskiego dolara na rynkach światowych, które ma szanse na kontynuację w najbliższych dniach. Początek nowego tygodnia nie przynosi jednak większych zmian w relacji do euro (EUR/USD 1,2598), chociaż słabsze są waluty azjatyckie. To wynik potwierdzonych informacji o przeprowadzeniu podziemnej próby nuklearnej przez Koreę Północną.

Wróćmy jednak do piątku. Wrześniowy odczyt danych o nowych miejscach pracy w sektorach pozarolniczych w USA był dosyć zaskakujący, gdyż wyniósł 51 tys. Negatywny wydźwięk tych informacji przysłoniła jednak rewizja sierpniowych danych o 60 tys. do góry do 188 tys., a także spadek stopy bezrobocia we wrześniu do 4,6 proc. W efekcie na rynku pojawiły się opinie, iż być może niskie wrześniowe odczyty także zostaną zrewidowane.

Dzisiaj z racji obchodzonego Dnia Kolumba, aktywność amerykańskich inwestorów będzie mniejsza. Tym samym większy wpływ na notowania mogą mieć dane ze strefy euro, a konkretnie z Niemiec. O godz. 12:00 poznamy dynamikę produkcji przemysłowej w sierpniu b.r., która oczekiwana jest na poziomie 0,2 proc. m/m wobec 1,2 proc. m/m wcześniej. W kontekście ostatniego, naszym zdaniem ?mniej jastrzębiego? czwartkowego wystąpienia szefa Europejskiego Banku Centralnego, rynek będzie zwracał większą uwagę na dane makroekonomiczne mogące sugerować pogarszanie się stanu gospodarki. Cały czas utrzymywać się będą także spekulacje wokół przyszłej polityki amerykańskiego FED - już jutro głos zabierze Richard Fisher z oddziału w Dallas, który podobnie jak Charles Plosser i Donald Kohn w ubiegłym tygodniu, może zasygnalizować, iż inflacja nadal stanowi problem. To z kolei będzie sygnałem, iż oczekiwania rynku, co do obniżek stóp procentowych w I kwartale 2007 r., mogą okazać się przedwczesne.

Naszym zdaniem notowania EUR/USD powinny dzisiaj poruszać się w przedziale 1,2580-1,2620. Sytuacja techniczna sugeruje jednak, iż w kolejnych dniach spadki powinny być kontynuowane.

Marek Rogalski

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: notowania | waluty | Poniedzialek | nudne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »