W rytm polityki i RPP

Ostatni tydzień na krajowym rynku walutowym przebiegł w bardzo nerwowej atmosferze. Pomimo przenikliwego zimna za oknem i gorącej atmosfery na scenie politycznej złoty zdołał się jednak wzmocnić. W piątek o godz. 16:35 cena euro wynosiła 3,8180, cena dolara 3,1357, a odchylenie -18,02 proc. 20 stycznia na zamknięciu sesji było to odpowiednio 3,8484/3,1722/-17,25 proc.

Ostatni tydzień na krajowym rynku walutowym przebiegł w bardzo nerwowej atmosferze. Pomimo przenikliwego zimna za oknem i gorącej atmosfery na scenie politycznej złoty zdołał się jednak wzmocnić. W piątek o godz. 16:35 cena euro wynosiła 3,8180, cena dolara 3,1357, a odchylenie -18,02 proc. 20 stycznia na zamknięciu sesji było to odpowiednio 3,8484/3,1722/-17,25 proc.

Z jednej strony nasza waluta znajdowała silne wsparcie w oczekiwaniach na obniżkę stóp procentowych przez RPP już na najbliższym posiedzeniu (30-31 stycznia). Prozłotowo zadziała także informacja o udanym uplasowaniu przez Polskę 10-letnich euroobligacji o wartości 3 mld euro z kuponem 3,625 proc., ceną emisyjną 99,383 proc. i 15,5 pkt spreadem do swapa. Z drugiej strony złotemu szkodziły: bardzo napięta atmosfera na krajowej scenie politycznej, a także fakt obniżenia w czwartek przez agencję Standard and Poor's perspektyw ratingu Węgier do "negatywnej".

Reklama

Tak jak należało tego oczekiwać w nocy z wtorku na środę Sejm przyjął budżet na 2006 r. głosami PiS, Samoobrony, LPR i PSL. Akceptacja tego dokumentu ryzyka przedterminowych wyborów wcale jednak nie oddaliła. Poprawki zgłoszone przez partie Andrzeja Leppera oraz Romana Giertycha do ustawy rozsierdziły bowiem zarówno Kazimierza Marcinkiewicza jak i Jarosława Kaczyńskiego. Zapowiedziano, że zmianami tymi zajmie się Senat, a w takich warunkach wszystko wskazuje na to, że do końca stycznia budżet nie zostanie uchwalony. Prezydent będzie zatem mógł (choć nie musiał) zarządzić w ciągu 14 dni skrócenie kadencji Sejmu. W środę Jarosław Kaczyński w wywiadzie prasowym podkreślił, że koalicji rządowej z mniejszymi ugrupowaniami (Samoobrona, LPR i PSL) nie będzie. Podpisanie przez te partie "paktu stabilizacyjnego" stanęło zatem pod znakiem zapytania. Dzień później Samoobrona i LPR zapowiedziały, że na w razie czego (czyt. do parafowania paktu nie dojdzie i będą przedterminowe wybory) stworzenie wspólnego bloku politycznego. Odpowiedź na to, czy porozumienie pomiędzy PiS, Samoobrony i LPR, które udało się osiągnąć w sprawie mających miejsce w czwartek w nocy głosowań nad sprawą wyborów w Warszawie, członkami KRRiT oraz nad kandydaturą Rzecznika Praw Obywatelskich coś zmienia jest bardzo trudna. Zaplanowane na piątek podpisanie przez PiS oraz Samoobronę, LPR i PSL "paktu stabilizacyjnego" zostało odwołane. Podano, że PiS potrzebuje czasu na to, aby przeanalizować sytuację po głosowaniach nad budżetem. Premier Marcinkiewicz wyraził swoją nadzieję co do tego, że rozmowy w sprawie paktu zakończą się sukcesem i podkreślił, że rozstrzygnięcie tej kwestii nastąpi w ciągu 10-14 dni.

Najbliższe dni mogą być zatem bardzo nerwowe, a w takiej atmosferze należy oczekiwać raczej osłabienia złotego. Po pierwsze polityka. Senat zajmie się ustawą budżetową. Po drugie dane makro. W poniedziałek GUS przedstawi dane o tempie wzrostu gospodarczego w 2005 r. Na rynku prognozuje się, że wyniesie on 3,3-3,4 proc. Po trzecie stopy. We wtorek poznamy decyzję Rady Polityki Pieniężnej. Większość analityków oczekuje, że zdecyduje się ona na 25 pkt obniżkę poziomu stóp procentowych. Jej nastawienia w prowadzonej polityce nie poznamy, bo począwszy od 2006 Rada zaniechała jego przedstawiania. Podstawy ku obniżce są. 16 stycznia okazało się, że w grudniu r/r inflacja wzrosła tylko o 0,7 proc., a płace jedynie o 1,5 proc. Przedstawione trzy dni później informacje o wyższym niż prognozowano, 9,2 proc. r/r wzroście produkcji przemysłowej takich działań ze strony Rady w większym stopniu nie oddaliły. Nadzieje na "cięcie" wzrosły dodatkowo po tym jak we wtorek (24 stycznia) Główny Urząd Statystyczny podał, że grudniowa sprzedaż detaliczna wzrosła w ujęciu rocznym o 6,3 proc. Jej dynamika była zatem słabsza niż w listopadzie (+7,3 proc.) i w prognozach (+8,3-8,4 proc.).

TMS Brokers SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »