Udany tydzień dla złotówki

Dobiegający właśnie końca tydzień był korzystny dla złotówki, która umocniła się względem euro i dolara, głównie za sprawą czwartkowej decyzji agencji Fitch Ratings o podniesieniu międzynarodowego ratingu dla polskiego długu w walutach zagranicznych z BBB+ do A-. Jednak zostawmy na razie to najważniejsze dla złotówki wydarzenie tygodni i zacznijmy sprawozdanie od wydarzeń na szerokim rynku.

Dobiegający właśnie końca tydzień był korzystny dla złotówki, która umocniła się względem euro i dolara, głównie za sprawą czwartkowej decyzji agencji Fitch Ratings o podniesieniu międzynarodowego ratingu dla polskiego długu w walutach zagranicznych z BBB+ do A-. Jednak zostawmy na razie to najważniejsze dla złotówki wydarzenie tygodni i zacznijmy sprawozdanie od wydarzeń na szerokim rynku.

Poniedziałek był w zasadzie dniem bez emocji. Po piątkowej(12.01.2007 r.) sesji, która potwierdziła patową sytuację na parze EURUSD poniedziałek nie mógł być przełomem, z dwóch powodów.

Po pierwsze, rynek nawet pod korzystnych dla dolara danych na temat sprzedaży detalicznej nie był w stanie w piątek przełamać wsparcia na poziomie 1,29, a poniedziałek pozbawiony był istotnych publikacji. Poznaliśmy wtedy jedynie grudniową dynamikę produkcji przemysłowej w Strefie Euro, która pomimo iż była niższa od oczekiwań (2,5% wobec oczekiwanych 3,1%) nie poruszyła rynkiem.

Reklama

Po drugie, z powodu dnia Martina Lutera Kinga i święta rynkowego w stanach aktywność inwestorów była ograniczona.

Ciekawiej zapowiadał się natomiast wtorek. Powrót na rynek inwestorów amerykańskich zwiększał znaczenie handlu w tym dniu. Na wtorek zaplanowano również publikację Indeksu ZEW, którego dobre wyniki mogły zachęcić inwestorów do podejmowania odważniejszych decyzji. Tak się właśnie stało.

Duża różnica na korzyść euro pomiędzy oczekiwaniami (-10) a rzeczywistymi danymi (-3,6) była impulsem do zakupów euro za dolary, co w krótkim czasie wywindowało kurs EURUSD w okolice 1,2990. Tu jednak zwolennicy euro natrafili na silną barierę w postaci wzmożonego popytu na dolary. Tym razem sytuacja z piątku 12 stycznia się odwróciła i to zwolennicy dolara przeszli do kontrataku, dzięki czemu EURUSD spadł na koniec dnia poniżej 1,2930.

Środa stała natomiast pod znakiem nieznacznego umocnienia się wspólnej waluty. Okazało się, że poziomy poniżej 1,2930 były atrakcyjne dla inwestorów chcących kupić euro, co sprzyjało wzrostowi jego kursu wobec dolara. Brak wsparcia ze strony danych makro ze Strefy Euro ograniczył jednak skalę aprecjacji.

Opublikowane w środę grudniowa inflacja HICP w Niemczech była nieznacznie niższa od oczekiwań (1,4% r/r wobec oczekiwanych 1,5%), a HICP dla całego Eurolandu (1,9%) była z nimi zgodna. Dodatkowo opublikowana popołudniu, wyższa niż oczekiwano, inflacja PPI w stanach (0,9% m/m wobec prognoz rynkowych na poziomie 0,5%), oraz wyższe tempo wzrostu produkcji przemysłowej umocniły dolara, sprowadzając EURUSD do poziomu 1,2996, jednak zwolennicy euro kolejny raz odparli atak na ten poziom wsparcia, a ich kontratak i ponowne wywindowanie EURUSD w rejony 1,2950 potwierdzają tylko istotność tego poziomu.

Nadszedł czwartek. W nocy EURUSD nieskutecznie testował poziom 1,2970, poniżej którego rozpoczęła się sesja w Polsce. W obliczu zaplanowanych na czwartek najważniejszych w tym tygodniu publikacji z USA euro przez cały dzień powoli traciło do dolara.

Mocne dane z amerykańskiej gospodarki były impulsem, który tylko przyspieszył tą przecenę, ponieważ wyłaniający się z czwartkowych publikacji obraz największej gospodarki świata jest korzystny dla dolara. Świetne dane z rynku pracy, gdzie przyznano tylko 290 tys. nowych zasiłków dla bezrobotnych (wobec oczekiwań na poziomie 315 tys.), lepsze od oczekiwań wyniki rynku nieruchomości, odnośnie wydanych pozwoleń oraz rozpoczętych inwestycji budowlanych, a także wyższa niż się spodziewano inflacja CPI w grudniu dały sygnał do zamiany euro na dolary, co kolejny raz sprowadziło EURUSD w okolice 1,29. Tu powtórzyła się sytuacja ze środowej sesji bo wzmożony popyt na euro ponownie umożliwił EURUSD odbicie się i dalszy marsz w górę.

Euro kontynuowało umacnianie się w trakcie sesji w Stanach oraz w Azji, dzięki czemu, w piątek nad ranem czasu polskiego, zaatakowało poziom 1,30.

Po udanej obronie przez zwolenników dolara poziomu 1,30, piątkowa sesja stała pod znakiem systematycznych spadków kursu EURUSD, które o godzinie 16:00 spotęgował wynik Wstępnych Danych Indeksu Nastrojów Konsumentów Uniwersytetu Michigan, który wyniósł 98, wobec oczekiwanych 92,5.

Publikacja ta, nie miała jednak na tyle dużo mocy, by EURUSD tuż przed końcem tygodnia spadł poniżej 1,29. Po początkowym umocnieniu się dolara inicjatywę ponownie przejęli zwolennicy wspólnej waluty, którym udało się wywindować kurs EURUSD z dziennych dołków w okolicach 1,2910 powyżej 1,2950.

Ogólnie mówiąc wymowa minionego tygodnia jest następująca. Rozpoczęła się wzrostowa korekta ostatnich spadków EURUSD, a dolarowi do pokonania wsparcia z okolic 1,29 brakuje w tej chwili przekonania, bądź jakiegoś silnego impulsu.

Jak mogliśmy zaobserwować w mijającym tygodniu, nawet silne dane makro nie są w tym momencie zdolne do zepchnięcia EURUSD istotnie poniżej 1,29, dlatego czekałbym na ponowne próby pokonania tego poziomu, ale już po zakończeniu korekty. Impulsem, który mógłby przyspieszyć ten proces byłaby kolejne przecena cen ropy i ich spadek poniżej 50 dolarów za baryłkę.

Na zakończenie wróćmy jeszcze do polskiego rynku. Złoty w tym tygodniu był w miarę stabilny a jego zachowanie odzwierciedlało ruchu głównej pary walut. Z danych makro mieliśmy w tym tygodniu 3 publikacje, które jak zwykle nie wywołały reakcji na rynku.

W poniedziałek poznaliśmy inflację CPI, a w piątek PPI za grudzień. Obie te wartości wyszły niższe od oczekiwań o 0,2 pkt. proc. i wyniosły odpowiednio 1,4% oraz 2,8%. W piątek poznaliśmy jeszcze dynamikę produkcji przemysłowej w grudniu, która wyniosła 5,7% r/r i była negatywnym zaskoczeniem dla rynku(oczekiwano 8,6%), jednak po oczyszczeniu z wahań sezonowych grudniowe tempo wzrostu produkcji wyniosło 10,5% w skali roku.

Najważniejszym wydarzeniem tygodnia na lokalnym rynku było jednak podniesienie przez agencję Fitch międzynarodowego ratingu polskiego długu denominowanego w walutach obcych do poziomu A-. Warto zwrócić uwagę, że pomimo dobrych wyników rodzimej gospodarki i lepszej sytuacji finansów publicznych niż na Węgrzech, oba te kraje miały do tej pory rating na poziomie BBB+, dlatego można się było spodziewać takiej decyzji. Dzięki wyższemu ratingowi spadła wymagana przez inwestorów zagranicznych minimalna stopa zwrotu z inwestycji w Polsce, co w krótkim okresie powinno sprzyjać umacnianiu się złotego.

Z punktu widzenia analizy technicznej można mówić o początku wzrostowej korekty na EURUSD. Kluczowymi dla dalszego rozwoju sytuacji na tej parze walut są poziomy 1,29, który powinien hamować spadki, oraz 1,30, którego pokonanie powinno umożliwić wzrosty w okolice 1,3050.

Jeśli chodzi o złotówkę, to gwałtowne umocnienie się złotego w czwartek miało wpływ na sytuację techniczną zarówno na USDPLN, jak i na EURPLN. Kurs złotego wobec dolara spadł poniżej wsparcia w okolicach 2,98, co oznacza wybicie się z obowiązującego ostatnio przedziału wahań 2,98-3,01. Spadek kursu został powstrzymany przez górne ograniczenie kanału, w którym USDPLN poruszał się w grudniu, a które powinno w najbliższym czasie stanowić wsparcie.

Oporem natomiast powinny być okolice 2,98.

Czwartkowe spadki EURPLN zostały natomiast powstrzymane w okolicach 3,8430-3,8450, które w grudniu powstrzymywały kurs tej pary walut przed dalszymi wzrostami. Wydaje się więc, że nie traci na znaczeniu wybicie z początku grudnia, a przez to wciąż realne są wzrosty kursu w okolice 3,90. Na drodze w tym kierunku znajduje się jednak poziom 3,8550, który zapewne w krótkim terminie będzie stanowił opór.

Co nas czeka w nadchodzącym tygodniu?

Przyszły tydzień nie jest już tak obfity w publikacje jak ubiegły. Z rynku krajowego dotrą do nas tylko informacje na temat inflacji bazowej (w poniedziałek).

Jeśli chodzi o dane z USA, to na wtorek zaplanowana jest publikacja wskaźników wyprzedzających, a w czwartek i piątek poznamy dane z amerykańskiego rynku nieruchomości, odnośnie sprzedaży domów na rynku wtórnym(Czw.) oraz na rynku pierwotnym(Pt), a także liczbę nowych zasiłków dla bezrobotnych (Czw.) oraz dynamikę zamówień na dobra trwałego użytku(Pt.).

W poniedziałek z samego rana (8:00) poznamy inflacje PPI w Niemczech, a w czwartek wartość Indeksu IFO. We wtorek natomiast poznamy tempo wzrostu zamówień w przemyśle w Strefie Euro.

Krzysztof Gąska

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: zwolennicy | złotówki | uda | inflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »