Tematem kolejnego odcinka będzie: Bycie zdziwionym na rynku finansowym...

Tematem kolejnego odcinka będzie bycie zdziwionym na rynku finansowym... Arystoteles kilka razy odniósł się w swoich rozważaniach do owego stanu i mówił, że jest początkiem wiedzy, a jednocześnie to właśnie ona stoi u początku filozofii.

Tematem kolejnego odcinka będzie bycie zdziwionym na  rynku finansowym... Arystoteles kilka razy odniósł się w swoich rozważaniach do owego stanu i mówił, że jest początkiem wiedzy, a jednocześnie to właśnie ona stoi u początku filozofii.

Co prawda nie budzi zdziwienia fakt, że Grecja - kolokwialnie mówiąc - nie daje rady bez kolejnych ustępstw, choć to jak głęboka może być grecka czarna dziura finansów publicznych i jak wiele środków pieniężnych jest w stanie chłonąć może zaskakiwać. Nie dziwi jednocześnie niechęć niemieckiego środowiska do finansowego wspierania Grecji, ale z drugiej strony niespodzianką może być chaos informacyjny napływający z Niemiec dotyczący tego na jak duże ustępstwa Europa (czyli de facto niemiecki rząd) może jeszcze pójść oraz jak wiele może i chce zrobić EBC.

Reklama

Niejeden obserwator rynku mógłby być zdziwiony wtorkowym optymizmem dotyczącym Grecji. Informacje, które natchnęły rynek wciąż nie zmniejszają istotnie ryzyka Grexitu ale na rynku wrażliwym na nagłówki sygnalizowana przez greckiego ministra finansów ewentualne większa niż 11,5 mld EUR skala oszczędności oraz "drobne ustępstwa" w procesie realizacji zobowiązań wynikających z przyjęcia poprzedniego pakietu wsparcia a na które miałaby zgodzić się niemiecka strona. W celach czysto informacyjnych warto odnieść się do greckiego plany zaoszczędzenia 13,5 mld EUR (czyli 2 mld więcej). Potrzeby rozszerzenia planu wynikają - jak argumentował sam minister finansów Grecji - z potrzeby dostosowania do niższych wpływów budżetowych, które mają być wynikiem konsolidacji fiskalnej. Czy oznacza to, iż w budżecie greckim jest niezagospodarowane miejsce na cięcia, które tak złudnie było ukrywane? To pytanie pozostanie otwarte, niemniej jednak realizacja tych planów będzie dla Grecji o (przysłowiowe) niebo łatwiejsza, jeżeli ktoś te plany dofinansuje.

Po stronie komentarzy niemieckich polityków, które ukazały się w krajowej prasie, różne sformułowania można było rozumieć pod kątem owych małych ustępstw, choć były też i takie, które jednoznacznie wskazywały, że jeśli raport Troiki będzie dla Grecji nieprzychylny nie będzie podstaw do wypłaty kolejnej transzy pomocy a na żadnego rodzaju ustępstwa nie ma miejsca. Wśród potencjalnych ustępstw były te mniej znaczące dla Grecji jak np. zmiana wysokości odsetek, poprzez korekty czy zmian priorytetów poszczególnych przedsięwzięć, aż po niewielkie przesunięcie czasowe.

Rynek finansowy skupił się na nadziejach i wierzył w EBC pomimo starań banku centralnego, aby ową przedwczesną wiarę ostudzić. Rynek obligacji okazał się jednak ostatecznie o wiele bardziej stabilny niż rynek walutowy EUR/USD, który osiągnął poziomy niewidziane od początków lipca, i choć wspierało zarysowanie białej świecy przełamanie 55-dniowej średniej a jednocześnie strefy sierpniowego lokalnego oporu w okolicach 1,2390, to jednak podstawy do umocnienia EUR wydają się zapowiadać możliwą realizację wtorkowego wzrostu. Zacieśnieniu i to dość istotnemu uległy spready peryferyjne co było udziałem nie tylko spadków rentowności obligacji Włoch i Hiszpanii (5,63%; 6,25% - dla 10Y) ale także wzrostów rentowności obligacji niemieckich (i amerykańskich). Powtórzony został ruch z poniedziałkowego poranka. Warto jednocześnie zauważyć, że rentowność 10-letniej obligacji potwierdziła przełamanie 100-dniowej średniej a poziom spreadu do Bunda testuje strefę lokalnego wsparcia w okolicach 470 punktów. Trwałość tego wybicia nie zależy jednak od sytuacji technicznej na wykresie obligacji europejskich. Zależy to od polityki rządów i banków centralnych. Obserwujmy jednak zachowanie ES10Y i DE10Y na owych poziomach technicznych. Z punktu widzenia Hiszpanii odnotujmy jeszcze sprzedaż 4,51 mld EUR (planowana podaż 3,5-4,5 mld EUR) w 12M i 18M bonach skarbowych, przy znacznym i zgodnym z tendencją rynkową spadkiem rentowności papierów do odpowiednio: 3,07% wobec 3,918% w lipcu oraz 3,335% wobec 4,242% miesiąc wcześniej.

Polskie obligacje odnotowywały nieznaczne zyski w ciągu sesji a powodem było owo ocieplenie na globalnym rynku finansowym. Polski benchmark 10-letni spadł chwilowo poniżej poziomu 4,90%. Osiągnięcie tych okolic przez DS1021 oznacza powrót do kwotowań z pierwszej dekady sierpnia. Ostatecznie cała polska krzywa odnotowała bardzo umiarkowane ruchy. Zgodnie z oczekiwaniami krótki koniec starał się doganiać dłuższy koniec krzywej. OK0417 ustabilizowała się w strefie 4,12% na zamknięciu sesji. Krzywe FRA i IRS pozostały stabilne, podobnie jak krzywa OIS. Publikacja danych na temat inflacji bazowej, która utrzymała się na czerwcowym poziomie 2,3% nie miała dla rynku wielkiego znaczenia. Polski rynek czeka na czwartkową publikację minutes RPP. Przedtem jednak środowa publikacja minutes FOMC. Wiara w działania i pozytywne zaskoczenie słowami B.Bernanke w Jackson Hole - które już za tydzień - maleje. Ciekawa jest więc kombinacja dwóch impulsów: z jednej strony przedstawiciel FOMC D.Lockhart stwierdził, że polityka monetarna to nie panaceum a sytuacja na rynku nieruchomości się stabilizuje i jest zachęcająca, a z drugiej strony S&P 500 osiąga nowe szczyty i trudno ocenić jak wiele z tego jest pokłosiem wiary w gospodarkę a ile wiary w Fed...

Aleksandra Bluj

PKO Bank Polski S.A.
Dowiedz się więcej na temat: rynki finansowe | waluty | tematy | rynek finansowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »