Świąteczny tydzień w USA ogranicza aktywność inwestorów

W czasie weekendu miało miejsce sporo wydarzeń, które w poniedziałek mogły wpłynąć na rynek walutowy. Prezydent George Bush przed rozpoczęciem szczytu Forum Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC) w Chile zapewnił Junichiro Koizumiego, premiera Japonii, że USA nadal podtrzymują politykę silnego dolara, a on sam będzie walczył o zmniejszenie amerykańskich deficytów.

W czasie weekendu miało miejsce sporo wydarzeń, które w poniedziałek mogły wpłynąć na rynek walutowy. Prezydent George Bush przed rozpoczęciem szczytu Forum Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC) w Chile zapewnił Junichiro Koizumiego, premiera Japonii, że USA nadal podtrzymują politykę silnego dolara, a on sam będzie walczył o zmniejszenie amerykańskich deficytów.

Na tym samym szczycie, Hu Jintao, prezydent Chin zapewnił prezydenta Busha, że Chiny będą dążyły do uwolnienia juana. Powinno to było umocnić azjatyckie waluty i osłabić dolara na całym świecie, ale problem w tym, że zarówno Chiny, jak i USA uprawiają taką retorykę od dawna, więc inwestorzy zlekceważyli te oświadczenia.

Na szczycie krajów G-20 w Berlinie konsensus osiągnięto tylko w jednej sprawie - zgodzono się, że niekorzystne są gwałtowne zmiany kursów. W końcowym komunikacie szczyt wezwał USA do zredukowania deficytu budżetowego (sekretarz skarbu USA John Snow obiecał, że Stany o połowę zredukują deficyt do 2009 r., w co oczywiście nikt nie uwierzył), Europę i Japonię wezwał do prowadzenie polityki pozwalającej na zwiększenie wzrostu gospodarczego, a azjatyckie emerging markets do uwolnienia walut. W ten sposób szczyt G-20 nie przyniósł efektu, jak można się było tego spodziewać.

Reklama

O godz. 16.10 jedno euro wyceniane było na 1,3040 dolara. Jeden dolar wyceniany był na 103,12 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Wtorek nie przyniesie istotnych zmian. Przedświąteczny tydzień w USA (w czwartek jest Dzień Dziękczynienia) będzie sprzyjał obniżeniu aktywności, więc rynek powinien wejść w trend boczny. Długoterminowy trend na osłabienie dolara jednak nadal obowiązuje. W krótkim terminie wsparciem jest poziom 1,292 USD. Pierwszym oporem jest 1,307 a potem 1,321 USD.

Piotr Kuczyński, Marek Węgrzanowski

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: George Bush | USA | prezydent | aktywność inwestorów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »