Świat nie kończy się na USA

Za nami jedno z najważniejszych wydarzeń makroekonomicznych w tym roku, a sentyment po posiedzeniu Fed oraz decyzji Rezerwy Federalnej może utrzymywać się na rynkach jeszcze przez jakiś czas.

Za nami jedno z najważniejszych wydarzeń makroekonomicznych w tym roku, a sentyment po posiedzeniu Fed oraz decyzji Rezerwy Federalnej może utrzymywać się na rynkach jeszcze przez jakiś czas.

Decyzja oraz komunikat po decyzji wypadły wyjątkowo gołębio, stopy pozostały na niezmienionych poziomach, komunikat był w najlepszym wypadku neutralny, jeśli nie gołębi, a oczekiwania co do ścieżki stóp procentowych oraz prognoz makroekonomicznych zostały obniżone.

Takie działania ze strony Fed oczywiście wpływają na osłabienie się USD oraz spadki zarówno w przypadku kontraktów na stopę procentową jak i rentowności amerykańskich papierów wartościowych. Największym zwycięzcą wydaje się na ten moment złoto, do czego przyczynia się mocny spadek rentowności amerykańskich 10-latek. Osłabia się również amerykański dolar, jednak dynamika ruchów nie jest tak duża jak oczekiwałaby tego znaczna część inwestorów. EURUSD znajduje się powyżej 1.14, dynamicznie umacniał się również GBP oraz w pierwszej reakcji waluty z bloku surowcowego, a także waluty gospodarek wschodzących, którym podwyżki stóp w USA nie sprzyjałyby szczególnie.

Reklama

W nocy przemawiał prezes RBA, Stevens. Po jego wypowiedzi AUD nieprzerwanie zyskuje i kontynuuje tym samym reakcję wzrostową po posiedzeniu Fed. Prezes Banku Rezerwy Australii powiedział, że spowolnienie w Chinach może nie być dramatyczne, a żadna gospodarka tej wielkości nie może utrzymywać takiego tempu wzrostu gospodarczego w nieskończoność. Ze względu na bardzo silne powiązanie gospodarki Australii z rynkiem surowców, zwłaszcza żelazem, głosy o poprawieniu sytuacji w Chinach sprzyjają walutom Antypodów. W niedzielę czekają nas również wybory w Grecji, ostatnie sondaże wskazują na przewagę Nowej Demokracji, która o około 1.pp wyprzedza Syrizę. Zdolności koalicyjne obydwu partii są mocno ograniczone, jednak sytuacja w Grecji zeszła na drugi, jeśli nie trzeci plan ze względu na Chiny, Fed, czy nawet możliwość rozszerzenia skupu przez EBC.

Sytuacja prezentuje się ciekawie na rynkach akcji, gdyż tuż po decyzji Fed widać było wyraźny brak przewagi którejś ze stron na rynku, kurs wyznaczał zarówno dzienne minimum jak i maksimum (i to dwukrotnie), a obecnie pomimo gołębiego wydźwięku Fed, dominuje strona podażowa. Jeśli zobaczymy również pogłębienie się chińskich problemów, korekta może znacznie się przedłużyć. Obecnie w Europie oraz Azji również dominuje kolor czerwony.

Jeśli chodzi o krajowe podwórko, sytuacja prezentuje się korzystnie dla złotego. Wszystkie waluty gospodarek wschodzących zyskują dzięki komunikatowi Fed, który zapobiegł odpływowi kapitału z rynków wschodzących, przynajmniej na jakiś czas. Cieszy stabilność złotego pomimo ostatnich słabych danych z Polskiej gospodarki, zwłaszcza inflacji producenckiej. EURPLN delikatnie, bo o 0.15% do góry do 4.205, USDPLN lekko w dół (-0.08%) do 3.677, CHF umacnia się najmocniej wobec PLN, bo wzrasta o 0.3% do 3.837, a GBPPLN praktycznie stoi w miejscu na 5.733.

Adam Puchalski, dział analiz XTB, adam.puchalski@xtb.pl

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: świat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »