Spokojny start nowego tygodnia

Poniedziałkowa sesja na eurodolarze przebiegała w spokojnej atmosferze. Od początku notowań kurs utrzymywał się w wąskim paśmie pomiędzy poziomami 1,2560 a 1,2585. Nieco większą zmienność można było obserwować na początku handlu na Starym Kontynencie.

Poniedziałkowa sesja na eurodolarze przebiegała w spokojnej atmosferze. Od początku notowań kurs utrzymywał się w wąskim paśmie pomiędzy poziomami 1,2560 a 1,2585. Nieco większą zmienność można było obserwować na początku handlu na Starym Kontynencie.

Na podwyższoną aktywność inwestorów miały wpływ publikowane ostateczne odczyty indeksu PMI dla przemysłu w poszczególnych krajach europejskich jak i dla całej strefy euro. Odczyty okazały się nieco gorsze niż oczekiwali tego analitycy. Nie wywarło to jednak dużego wrażenia na uczestnikach rynku. Zdążyli się oni już bowiem przyzwyczaić, że nastroje menadżerów logistyki pozostają nie najlepsze i, że szybko nie ulegną zdecydowanej poprawie. Poza tym uwaga uczestników skupia się obecnie na tym co stanie się w końcówce tygodnia. Na czwartek zaplanowana jest bowiem decyzja Europejskiego Banku Centralnego ws. stóp procentowych. Wtedy też mogą zapaść decyzję o dodatkowych niestandardowych działaniach ze strony banku. W piątek zaś ogłoszone zostaną dane z amerykańskiego Departamentu Pracy, których wynik może wpłynąć na poziom oczekiwań co do uruchomienia programu QE3. Te dwa wydarzenia będą zatem w dużym stopniu determinować zachowanie inwestorów i wpływać na zachowanie eurodolara w tym tygodniu. W okolicy godziny 15:45 kurs głównej pary oscylował na poziomie 1,2570 i zmienność pozostawał niewielka. Było to podyktowane nieobecnością inwestorów z USA, którzy obchodzą dziś Święto Pracy.

Reklama

Początek poniedziałkowej sesji na krajowym rynku walutowym nie wyglądał zbyt optymistycznie. Od otwarcia notowań w Azji złoty tracił na wartości. Zwiększenie tempa deprecjacji nastąpiło po opublikowaniu odczytu indeksu PMI dla przemysłu w Polsce. Wynik na poziomie 48,3 pkt. okazał się gorszy od prognoz co negatywnie zostało obrane przez inwestorów. Dane te w połączeniu ze słabym wynikiem dynamiki PKB potwierdzają bowiem, że rodzima gospodarka zaczyna coraz bardziej odczuwać skutki światowego spowolnienia. To w zestawieniu z rosnącymi oczekiwaniami na rozluźnienie polityki monetarnej sprzyja przecenie złotego. Czynnikiem, który jak na razie ogranicza mocniejszy wzrost par złotowych jest bliskość istotnych poziomów oporu. Pierwsze dziś podejście w okolicy godziny 11:00 zakończyło się cofnięciem. Cena euro oddaliła się wtedy od poziomu 4,20 zł i dotarła w okolicę wartości 4,1850 zł. Podobnie ukształtowała się sytuacja na dolar - złotym. Po koniec sesji ceny zagranicznych walut znów znajdowały się na wyższych poziomach. W tym przypadku bark mocniejszych wzrostów mógł być podyktowany brakiem inwestorów zza oceanu oraz oczekiwaniem na to jakie rozstrzygnięcia przyniesie druga część tygodnia.

Michał Mąkosa

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: nowy tydzień | starty | start
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »