Rynek reaguje na Paryż

Piątkowe wydarzenia we Francji zdominowały nie tylko media, ale także światowe rynki finansowe, które na otwarciu poniedziałkowej sesji zareagowały na tragiczne w skutkach zamachy terrorystyczne. Wzrost napięcia oraz możliwa eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie spowodowały gwałtowny wzrost awersji do ryzyka, co odbiło się na wycenach niemalże wszystkich instrumentów finansowych.

Piątkowe wydarzenia we Francji zdominowały nie tylko media, ale także światowe rynki finansowe, które na otwarciu poniedziałkowej sesji zareagowały na tragiczne w skutkach zamachy terrorystyczne. Wzrost napięcia oraz możliwa eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie spowodowały gwałtowny wzrost awersji do ryzyka, co odbiło się na wycenach niemalże wszystkich instrumentów finansowych.

O ile samo otwarcie było wyjątkowo spokojne, o tyle kolejne minuty handlu zostały całkowicie zdominowane przez ucieczkę w kierunku bezpiecznych aktywów. Mocno spadały rentowności amerykańskich obligacji, osuwały się rynkowe stopy procentowe, złoto rosło o blisko 1,5%, a europejska waluta była wyprzedawana na całej linii. Podobnie wyglądała sytuacja na światowych parkietach, które notowały mocne spadki będące skutkiem fatalnych piątkowych wydarzeń. Co ciekawe, jedną z najsłabszych walut na rynku był brytyjski funt, gdyż wydarzenia we Francji znacząco zwiększają zagrożenie atakami w innych państwach, z Wielką Brytanią i jej stolicą na czele.

Reklama

Ucieczka kapitału w stronę bezpieczniejszych aktywów w tym na rynek długu powoduje spadki rentowności i wzrosty cen obligacji na szerokim froncie, co niekorzystnie odbija się na walutach wysokooprocentowanych. Amerykańskie dziesięciolatki kontynuują wzrosty od pięciu dni, co stanowi najdłuższy taki strumień od lipca. Po zamachach w Bejrucie i Paryżu pierwsza reakcja inwestorów była oczywista i masowo zaczęli oni kupować amerykańskie, niemieckie i brytyjskie dziesięciolatki, doprowadzając do spadku ich rentowności, ciążąc walutom z poszczególnych krajów. Warto jednak wspomnieć, iż w przypadku ataków terrorystycznych w Londynie w 2005 roku podobne ruchy zostały odwrócone w ciągu dwóch kolejnych dni i nie jest wykluczone, iż tym razem będzie podobnie.

Z innych istotnych dla rynku wydarzeń, w nocy opublikowane zostało PKB z Japonii które w ujęciu zannualizowanym za trzeci kwartał wskazało na spadek o -0.8% wobec konsensusu -0.2%, poprzedni odczyt został zrewidowany z -1.2% k/k do -0.7% k/k. Tym samym według definicji Japonia wkroczyła w fazę recesji, głównie za sprawą spadających inwestycji w sektorze biznesowym. PKB k/k zmalało o -0.2%, przy konsensusie -0.1% oraz poprzednim odczycie -0.2% (rewizja z -0.3%). Japonia wkracza w fazę recesji już po raz drugi od momentu objęcia fotelu premiera przez Shinzo Abe. Niemniej jednak jen lekko zyskiwał, co spowodowane było ucieczką inwestorów w kierunku bezpiecznych aktywów. O poranku za euro płaciliśmy 4,2403zł, a za dolara 3,9494zł.

Jakub Stasik

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: paryź | waluty | rynki finansowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »