Rentowności znów straszą

Po weekendowych wyborach w Grecji i Francji wydawać się mogło, że przynajmniej w poniedziałek klimat inwestycyjny na rynkach finansowych będzie dobry. Niestety nastroje były zupełnie odwrotne.

Po weekendowych wyborach w Grecji i Francji wydawać się mogło, że przynajmniej w poniedziałek klimat inwestycyjny na rynkach finansowych będzie dobry. Niestety nastroje były zupełnie odwrotne.

Już na początku notowań widać było, że gracze byli niezdecydowani. Po otwarciu z luką wzrostową inwestorzy nie mogli podjąć decyzji co do obrania konkretnego kierunku i w rezultacie już około godziny 10:00 główna para waluta znajdowała się w okolicach dziennego minimum. Weekendowe informacje, donoszące, iż w Grecji w wyborach parlamentarnych zwyciężyła Nowa Demokracja, która utworzy rząd z PASOK oraz z Francji gdzie wygrała Partia Socjalistyczna Francois Hollande'a bardzo krótko cieszyły inwestorów, którzy szybko przypomnieli sobie o problemach Hiszpanii. Znów straszyć zaczęły rentowności jej obligacji, które pod koniec dnia wzrastały aż o ponad 5,5proc. osiągając poziom 7,24proc. Ta informacja przyczyniła się do przeceny wspólnej waluty.

Reklama

EUR/USD przez zdecydowaną większość sesji europejskiej kierował się w kierunku niższych poziomów i z nawiązką domknął lukę z którą rozpoczął notowania. W efekcie o godzinie 15:00 wykres głównej pary walutowej testował już poziom 1,2590.

Tuż przed rozpoczęciem notowań za oceanem nastroje uległy nieznacznemu uspokojeniu. Spadek na eurodolarze nieco wyhamował i wsparcie ustanowione na poziomie 1,2590 ostatecznie wytrzymało.

W międzyczasie dowiedzieliśmy się, iż dojdzie dziś do dwóch dosyć istotnych spotkań lidera zwycięzcy niedzielnych wyborów parlamentarnych w Grecji - Nowej Demokracji, Antonisa Samarasa. Spotka się on z prezydentem Grecji Karolosem Papouliasem oraz z Evangelosem Wenizelosem, przewodniczącym partii PASOK. Tematem drugiego spotkania będą z pewnością kwestie ewentualnej większościowej koalicji tych dwóch partii.

Problemy Hiszpanii osłabiają złotego

Złotemu od samego początku notowań szkodził zły klimat inwestycyjny. Rosnące rentowności hiszpańskich 10-latek i osuwający się eurodolar spowodował wyprzedaż ryzykownych aktywów, do których nadal zalicza się rodzima waluta. W szczytowym momencie kurs EUR/PLN przetestował niemal poziom 4,30, a USD/PLN znalazł się ponad granicą 3,41.

Wejście do handlu kapitału amerykańskiego nieco uspokoiło nastroje. Pomagało też zakończenie rajdu rentowności na północ. Złoty odrobił jednak relatywnie niewiele do głównych walut i po godzinie 16:00 testował 4,28 na EUR/PLN i 3,3960 na wykresie USD/PLN.

Jacek Jarosz

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: strasz | straszenie | waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »