Reaktywacja euro
Kolejna sesja na rynku walutowym przebiega w dynamicznym tempie. Zmienność jest bardzo duża, co jest rajem dla daytraderów. Inwestorzy zainteresowani byli kupnem amerykańskiego dolara, co skutkowało dużymi spadkami kursu na parach europejskich.
Kurs pary euro dolar zanurkował na wtorkowe minimum, czyli na 1,2195. Wsparcie zostało zdecydowanie przełamane, jednak nie był to sygnał do dalszej ucieczki kapitału z Starego Kontynentu, co w konsekwencji byłoby to kolejny silny cios dla obozu byków, który próbuje w ostatnim czasie zmienić układ sił na parkiecie. Przełamanie wsparcie na szczęście okazało się fałszywe i w kilka godzin później byki szybko odrabiały straty. Największa dynamika wzrostu przypadła w nocy, co spowodowało, że została zniwelowana niemal cała wczorajsza fala spadkowa. Taki stan powinien dominować w następnych godzinach handlu. Należy spodziewać się podejścia kursu w rejon 1,2345.
Podobny rozwój sytuacji może wystąpić na rynku funt dolar, gdzie nadal mamy do czynienia z dużym rozchwianiem nastrojów, ale głos byków staje się coraz głośniejszy. W dalszym ciągu kurs oscyluje w szerokiej konsolidacji, którego rozpiętość ograniczają poziomy 1,4240 i 1,4500. Obecnie testujemy poziom 1,4500 i istnieją przesłanki, że ten opór zostanie sforsowany. Co to będzie oznaczać dla inwestorów? Biorąc pod uwagę szerokość konsolidacji, należy spodziewać się w dłuższym horyzoncie czasowym wzrostu kursu pary walutowej do 1,4750.
Z kolei na rynku dolar jen panuje duże niezdecydowanie. Od kilku dni notowania kursu pary walutowej wahają się w wąskim przedziale. Widać wyraźnie, że rynek szuka kierunku, ale póki co, zachwianie byków mogą wykorzystać niedźwiedzie, które łagodnym działaniem mogą pociągnąć kurs na poprzednie minimum - 89,25. Taka taktyka strony podażowej na najbliższe sesje prawdopodobnie zakończy się sukcesem.
Krzysztof Wańczyk
Źródło: www.inwestycje.pl