Plotki z Grecji

Dzisiejszy dzień charakteryzował się kontynuacją spadków głównej pary walutowej. Nie było to spowodowane porannymi danymi ze Strefy Euro, które w znacznej części okazały się neutralne dla rynków finansowych.

Dzisiejszy dzień charakteryzował się kontynuacją spadków głównej pary walutowej. Nie było to spowodowane porannymi danymi ze Strefy Euro, które w znacznej części okazały się neutralne dla rynków finansowych.

Znacznie ważniejsze dla inwestorów były plotki o tym, że Grecja zamierza renegocjować warunki ustalonej pod koniec marca pomocy finansowej od państw europejskich. Istotą problemu ma być niechęć Greków do przyjęcia pieniędzy z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Rynek zareagował na te plotki wyprzedażą wspólnej waluty, przez co po raz kolejny obserwowaliśmy spadek kurs EUR/USD. Sama końcówka sesji europejskiej przyniosła jednak pewne odreagowanie, dzięki czemu ostatecznie główna para znalazła się na poziomie 1,3360.

Reklama

EUR/PLN trzyma się nisko

Plotki dotyczące Grecji niekorzystnie wpłynęły także na polską walutę. Tradycyjnie kurs USD/PLN zachowywał się bardziej nerwowo i w pewnym momencie znalazł się nawet ponad poziomem 2,88. Z kolei para EUR/PLN zanotowała dziennie maksimum na poziomie 3,8440. Jednak pod koniec sesji europejskiej sytuacja wyglądała już nieco lepiej, ponieważ kursy wynosiły odpowiednio 2,8680 i 3,8330. Złoty jest cały czas zależny od nastrojów zagranicznych i to mimo pojawiających się wypowiedzi członków RPP na temat sposobu podziału zysku NBP, które w niezbyt korzystnym świetle stawiają nasz kraj w oczach inwestorów zagranicznych.

Dariusz Pilich

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: plotki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »