Ostatni dzień

Rozpoczyna się, licząc według naszego czasu, ostatni dzień roku 2015 - roku, w którym Rezerwa Federalna zdecydowała się w końcu podwyższyć stopy procentowe, zaś EBC dla odmiany wszczął operację QE, dokonując tym samym poważnego luzowania.

Rozpoczyna się, licząc według naszego czasu, ostatni dzień roku 2015 - roku, w którym Rezerwa Federalna zdecydowała się w końcu podwyższyć stopy procentowe, zaś EBC dla odmiany wszczął operację QE, dokonując tym samym poważnego luzowania.

Rok ten zaczynał się na EUR/USD w okolicach poziomu 1,20, a nawet wyżej. Minima wypadły mniej więcej w połowie marca przy 1,0440. Po drugiej stronie szczytem (chwilowym) okazało się 1,17 w sierpniu (jeśli pominąć ceny z początku stycznia). Całkiem niedawno, jeszcze u progu grudnia, para schodziła poniżej 1,06, ale Mario Draghi (pośrednio) podbił ją wyżej - przez to, że nie powiększył skali luzowania tak, jak tego oczekiwał rynek na progu grudnia. Późniejsza podwyżka stóp przez Fed nie była zaskoczeniem - ale tak naprawdę nie było na 100 procent pewne, jak zachowa się rynek, szczególnie w dłuższym, kilkutygodniowym terminie.

Reklama

I ta konsternacja chyba nadal trwa. Oto bowiem przedłuża się konsolidacja w zakresie 1,08 - 1,1060, ostatnio zawężona do 1,09 - 1,10. Naturalnie dzień dzisiejszy nie odmieni tego stanu rzeczy - poznamy tylko tygodniową liczbę wniosków o zasiłek (o 14:30) i indeks Chicago PMI (o 15:45). Nie będą to dane przełomowe, a w wielu krajach sesja i tak będzie skrócona, albo wcale jej nie będzie, jeśli chodzi o giełdy i banki. Na razie eurodolar rezyduje w okolicach 1,0930.

Na naszych parach

Byliśmy dość sceptyczni co do wizji dalszego umacniania PLN na EUR/PLN i USD/PLN. Faktycznie, na EUR/PLN nie przebito (pomimo drobnych naruszeń) linii 4,23 - a wczorajsza świeca, choć u progu dnia rodziła się właśnie w pobliżu owej linii, to jednak koniec końców okazała się biała, wzrostowa - z finałem przy 4,2550 (w zaokrągleniu).

Otóż właśnie przy 4,2550 zaczyna się sesja dzisiejsza. EUR/PLN koryguje swe ruchy, a jeśli przejdzie przez obecne poziomy, to teoretycznie może nawet zacząć znów zbliżać się do 4,30 czy choćby 4,28 - 4,2850. Będzie to zależało od głównej pary, ale i od tego, jak rozwinie się klimat polityczny w Polsce.

Podobne oznaki mamy na USD/PLN - tu notujemy 3,8920. Opór to 3,90, wyżej zapewne ok. 3,9350. Wykres wykonał wcześniej testowanie okolic 3,86 - i zawrócił. Rośnie też rentowność polskich obligacji 10-letnich, to już 2,939 proc.

Tomasz Witczak

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: waluty | ostatni dzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »