Ostatki Balcerowicza a złoty na poziomie sprzed roku

Grudzień na rynku złotego nie przyniósł przełomu. Kurs euro w takiej perspektywie pozostał praktycznie bez zmian, niewielki wzrost zanotował kurs USD/PLN, co było wynikiem umocnienia dolara względem euro. Większa zmiennością cechowały się pierwsze dni 2007 r., kiedy to na informacje o niespodziewanym i kontrowersyjnym kandydacie na prezesa NBP nałożyła się przecena surowców i wyprzedaż walut rynków wschodzących.

Grudzień na rynku złotego nie przyniósł przełomu. Kurs euro w takiej perspektywie pozostał praktycznie bez zmian, niewielki wzrost zanotował kurs USD/PLN, co było wynikiem umocnienia dolara względem euro. Większa zmiennością cechowały się pierwsze dni 2007 r., kiedy to na informacje o niespodziewanym i kontrowersyjnym kandydacie na prezesa NBP nałożyła się przecena surowców i wyprzedaż walut rynków wschodzących.

Wydarzeniem początku grudnia był spadek kursu USD/PLN do poziomu 2,84, który ostatni raz notowano na początku stycznia 1997 roku, w tym samym okresie kurs EUR/USD wzrósł do 1,3370 (20-miesięczne maksimum). Prócz zmian na rynku globalnym złotemu sprzyjały bardzo dobre dane o polskim PKB w III kwartale br. (wzrost o 5,8%, prognoza +5,5%) i dobry sentyment do walut regionu.

Następnie do ok. połowy tygodnia trwało umocnienie dolara względem euro, kurs EUR/USD znalazł się na poziomie 1,3080. Na rynku złotego przełożyło się to na wzrost ceny dolara do 2,89-2,90 zł i spadek kursu euro do 3,77 zł (9- miesięczne minimum). Kolejne dni nie przyniosły wyklarowania się jednoznacznej tendencji i na koniec roku euro kosztowało 3,8250 zł, a dolar 2,89 zł; kurs EUR/USD w tym czasie wynosił 1,32.

Reklama

W kwestii stóp procentowych, w grudniu RPP ostatni raz pod przewodnictwem prof. Leszka Balcerowicza zadecydowała o pozostawieniu kosztu pieniądza bez zmian na poziomie 4%. Podobna decyzje podjęły amerykańskie władze monetarne, zaś o 25 pkt do 3,5% wzrosły stopy procentowe w strefie euro. Rynki oczekują kolejnej podwyżki stóp procentowych w Europie Zachodniej w takim samym wymiarze w I kwartale 2007 r. W listopadzie inflacja CPI wzrosła w Polsce o 1,4% r/r i wciąż pozostaje na niskim poziomie, a jej obecna wysokość nie daje argumentu jastrzębiom w gronie RPP .

Osobna sprawa pozostaje kwestia wyboru kandydata na stanowisko prezesa NBP, która nieoczekiwanie przybrała zaskakujący charakter. Gdy rynek oczekiwał kandydatury któregoś z ekonomistów współpracujących z PiS (lub o podobnym poglądach gospodarczych), prezydent zaproponował mało znanego dr hab. Jana Sulmickiego, który wkrótce wycofał swoja kandydaturę. Kolejna runda okazała się jeszcze bardziej zaskakująca, bowiem prezydent zaproponował swojego długoletniego współpracownika Sławomira Skrzypka, dotychczas pełniącego obowiązki prezesa zarządu PKO BP. Polityczna kandydatura, brak naukowych osiągnięć i niewielkie doświadczenie Sławomira Skrzypka w kwestiach związanych z polityka monetarna spowodowały wyprzeda3 złotego. Kurs EUR/PLN wzrósł nawet 5 stycznia do poziomu 3,90, a USD/PLN zbliżył się do poziomu 3 zł. Mimo kontrowersji Sławomir Skrzypek uzyskał poparcie koalicji, co oznacza, 3e podczas najbliższych tygodni inwestorzy z wielka uwaga będą podchodzić do jego wypowiedzi dotyczących poziomu stóp procentowych i kursu złotego. Może to sugerować, że złoty inaczej niż w ciągu ostatnich kilku miesięcy, nie powróci szybko po krótkim osłabieniu do tendencji aprecjacyjnej, kurs EUR/PLN ukształtuje się na poziomie 3,90-4,00.

Z perspektywy, 2006 r. na rynku walutowym odznaczał się znacznymi wahaniami kursu złotego oraz przecena dolara względem euro. Co na pierwszy rzut oka zaskakujące, złoty jedynie minimalnie zyskał do euro, które praktycznie wyznacza wartość polskiej waluty.

Marek Wegrzanowski

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: ostatki | złoty | przecena | dolar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »