Odbicie przed Irlandią

W piątek złoty się wzmocnił, giełdowe indeksy zyskały, a rentowność obligacji spadła. Były to zakupy rzutem na taśmę po spadkach przed referendum w Irlandii. Analitycy ostrzegają jednak, że spadki po ewentualnym irlandzkim "nie" będą znaczące, "tak" może dać jedynie niewielkie zyski.

W piątek złoty się wzmocnił, giełdowe indeksy zyskały, a rentowność obligacji spadła. Były to zakupy rzutem na taśmę po spadkach przed referendum w Irlandii. Analitycy ostrzegają jednak, że spadki po ewentualnym irlandzkim "nie" będą znaczące, "tak" może dać jedynie niewielkie zyski.

Napięcie na rynkach finansowych sięgnęło szczytu. Nic dziwnego - wynik sobotniego referendum w Irlandii rozstrzygnie, czy 10 państw kandydackich zostanie przyjęte do Unii Europejskiej. W najbliższych dniach wyjaśni się, czy Holandia zaakceptuje wejście Polski do Unii w 2004 roku. Natomiast 24 października zbierają się przedstawiciele krajów "15", którzy ostatecznie zadecydują o rozszerzeniu Unii. Rząd deklarował, że Polska zostanie członkiem wspólnoty w 2004 roku. Inwestorzy liczą, że poszerzenie Unii będzie równoznaczne ze wzrostu gospodarczym w krajach kandydackich. W przyszłości zaś spowoduje spadek rentowności papierów wartościowych tych krajów do poziomów krajów piętnastki. Napięcie przed referendum widoczne było we wszystkich krajach kandydackich. Szczególnie po wahaniach cen walut i papierów dłużnych.

Reklama

Eksperci uważają, że w przypadku irlandzkiego "nie" po małych poprawkach mógłby być przyjęty traktat z Amsterdamu. Jest to plan, który zakłada klauzula do traktatu z Nicei. Wcześniejszy traktat zakładał jednak poszerzenie Unii jedynie o pięć państw. Nie wiadomo jak kraje członkowskie zareagowałyby na taka zmianę planów. Los ponad 300 milionów zależy od decyzji 28 milionów. Nie jest to sprawiedliwe, ale takie pewnie są wymogi demokracji - powiedział jeden z ekspertów. Tym bardziej, że o wiele realniejsze wydaje się, że "nie" przesunie nasze wejście do unii o co najmniej dwa lata. Na tyle oceniają eksperci wszystkie procedury legislacyjne związane z przystosowaniem unijnego prawa do przyjęcia nowych członków.

W ten negatywny scenariusz bardziej wierzą inwestorzy z rynku walutowego. Złoty utrzymywał się ostatnio w dolnym przedziale korytarza wahań. Jednak na tym rynku przeważają gracze krótkoterminowi, a zmiany kursu są natychmiastowe. Analitycy zwracają jednak uwagę, że reakcja inwestorów z rynku papierów dłużnych mogłaby mieć o wiele poważniejsze konsekwencje. Wycofywanie się zachodnich inwestorów z polskich obligacji, wyprzedaż, spadek ich cen i wzrost rentowności. W konsekwencji przyczyniło by to się do wzrostu kosztów obsługi długu i finansowania potrzeb budżetu, a w końcu wzrostem deficytu. Jeśli natomiast Irlandczycy zaakceptują rozszerzenie to złoty się umocni, a na rynek papierów skarbowych powróci hossa. Jesteśmy optymistami i sądzimy, że Irlandia zdecyduje się na przyjęcie Traktatu z Nicei. Dwa dni później (w środę 23 października) odbędzie się głosowanie w Parlamencie Holenderskim w sprawie stanowiska dotyczącego poszerzenia UE na Wschód. Presja polityczna i ilość środków do tej pory zaangażowanych w proces poszerzenia skłoni Holandię do wyrażenia zgody na poszerzenie. I wreszcie pod koniec tygodnia poznamy wreszcie ostateczną ofertę Brukseli w sprawie finansowych aspektów wejścia Polski do UE. Sądzimy, że nie będzie ona specjalnie odbiegała od tego co dotychczas wiadomo (w 2004 dostaniemy o ponad 800 mln EUR więcej niż wpłacimy, jednak od początku musimy wpłacać pełną składkę do budżetu). To zapewne nie spodoba się polskiemu rządowi, ale nie będzie to stanowiło przeszkody w dalszym poszerzeniu.- uważają analitycy AmerBanku.

Inwestorzy grający na rynku papierów dłużnych byli bardziej optymistyczni. Popyt na obligacje doprowadziły w piątek do spadku ich rentowności o 10-15 punktów bazowych. Pięcioletnie spadły o 10 punktów bazowych do 6,60 proc., a dziesięcioletnie o 15 punktów do 6,25 proc. Polskie papiery skarbowe zapewniają zwrot z inwestycji przewyższający o od 180 do 270 punktów bazowych rentowność "bundów" - niemieckich obligacji rządowych.

Prawo i Gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »