Nowa era na rynku naszych obligacji

"Nowa era rynku obligacji" - o sytuacji na rynku długu rozmawiamy z Dariuszem Laskiem, dyrektorem inwestycyjnym ds. papierów dłużnych Union Investment TFI. Po zniknięciu jednego z największych graczy - OFE - dominującą pozycję zajęli inwestorzy zagraniczni.

W ostatnim czasie polski rynek papierów dłużnych zachowywał się gorzej. Czy to w związku z przekazaniem obligacji z OFE do ZUS?

Tak, ale nie tylko. Polski rynek obligacji znalazł się pod presją, jeszcze zanim aktywa z OFE zostały przeniesione do ZUS. Było to związane z pogorszeniem globalnego sentymentu do rynków wschodzących w wyniku zmian w polityce monetarnej USA, a przede wszystkim dalszego ograniczania skupu aktywów przez Fed. Inwestorzy zagraniczni wycofywali kapitał z rynków wschodzących, przenosząc go do "bezpiecznych przystani", choćby amerykańskich papierów skarbowych czy japońskiego jena. Wywołało to spadki cen aktywów na rynkach rozwijających się - w tym polskich obligacji. Do niedawna polski rynek obligacji skarbowych był odporny na tego typu zawirowania, jednak sytuacja się zmieniła.

Reklama

To efekt reformy emerytalnej w Polsce?

Tak. Wskutek reformy struktura uczestników polskiego rynku długu uległa istotnym zmianom. Po zniknięciu jednego z największych graczy - OFE - dominującą pozycję zajęli inwestorzy zagraniczni. Tym samym zachowanie rentowności polskich obligacji skarbowych stało się w dużej mierze uzależnione od ich sentymentu. Zajmie jeszcze trochę czasu, zanim wszyscy uczestnicy rynku, m.in. TFI czy banki, oswoją się z nową rzeczywistością.

A zatem jesteśmy skazani na łaskę i niełaskę inwestorów zagranicznych?

Niezupełnie. Nową sytuację rynkową, w jakiej się znaleźliśmy, dostrzegło m.in. Ministerstwo Finansów, które poinformowało o możliwości dokonywania transakcji na polskich obligacjach skarbowych z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, co powinno stabilizować ich rentowności. Ponadto przedstawiciele NBP uspokajają, że obserwują sytuację polskiej waluty. Uważam jednak, że obecnie NBP jest zbyt pasywne, szczególnie jeśli spojrzymy na aktywność banków centralnych na świecie. Niezależnie od doraźnych działań polskich organów państwowych oceniam, że w dłuższym okresie sytuacja się ustabilizuje.

Rada Polityki Pieniężnej nie zdecydowała się na podniesienie stóp. To dobra wiadomość dla rynku obligacji?

Rzeczywiście, RPP nie zdecydowała się na żaden ruch, ale było to zgodne z oczekiwaniami. Warto jednak zwrócić uwagę, że ostatnie odczyty wskaźników obrazujących kondycję gospodarczą Polski są lepsze, niż spodziewał się rynek. To w dalszej perspektywie oczywiście otwiera furtkę do zacieśniania polityki pieniężnej, jako że im lepsze dane z gospodarki, tym gorzej dla obligacji, a lepiej dla akcji.

Kliknij i pobierz darmowy program PIT 2013

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »