Niepokoje o Europę wciąż drzemią pod pierzyną całkiem dobrych rynkowych nastrojów

Prezes Fed Ben Bernanke upłynnił rynkowe rozterki w nadziejach na "kolejne QE" i co najważniejsze dał szansę inwestorom szukającym pretekstów do kupowania "bardziej podatnych na ryzyka" aktywów, co uwidoczniło się głównie na otwarciu wtorkowych notowań. Amerykańskie obligacje, które po wypowiedziach prezesa Fed wykazały nieco zmienności, ostatecznie wraz z niemieckimi papierami szukały spadków rentowności.

Prezes Fed Ben Bernanke upłynnił rynkowe rozterki w nadziejach na  "kolejne QE" i co najważniejsze dał szansę inwestorom szukającym pretekstów do kupowania "bardziej podatnych na ryzyka" aktywów, co uwidoczniło się głównie na otwarciu wtorkowych notowań. Amerykańskie obligacje, które po wypowiedziach prezesa Fed wykazały nieco zmienności, ostatecznie wraz z niemieckimi papierami szukały spadków rentowności.

Gra prezesa Bernanke z rynkiem o interpretację danych nadchodzących z amerykańskiej gospodarki prawdopodobnie skupiać się będzie na długim końcu amerykańskiej krzywej, i stąd też mogą nadejść konstruktywne sygnały dla USD. Koniec europejskiej sesji pokazał, iż na razie "wersja Fed" wygrywa (w efekcie rentowność 10-letniej obligacji amerykańskiej testuje wsparcie 2,2% na koniec europejskiej sesji).

Sytuacja na europejskim rynku zdradzała jednak w czasie wtorkowej sesji, iż niepokoje o Europę wciąż drzemią pod pierzyną całkiem dobrych rynkowych nastrojów. Aukcje krótkoterminowego hiszpańskiego i włoskiego długu nie napotkały problemów, choć druga część sesji przyniosła realizację zysków i wzrosty "południowo-europejskich" rentowności. Do końca tygodnia nastroje na rynkach europejskich będą prawdopodobnie zależne od napływu informacji i szans na wzmocnienie "funduszy ratunkowych" dla Europy. W międzyczasie stawki pieniężne na rynku EUR, stopniowo choć coraz spokojniej podążają (Euribor 3M poniżej 0,80%) w stronę minimum z Q2'11.

Reklama

Wybijające się na tle dotychczasowych członków RPP wczorajsze wypowiedzi prezesa Marka Belki, mogły mieć nieco sprzyjający wpływ na inwestorów na rynku stopy, choć zmiany na rynku FRA nie potwierdzały zwrotu w oczekiwaniach. Wydaje się, iż rosnący dystans, jaki inwestorzy mieli do "jastrzębich" komentarzy, pozwolił jednocześnie na zachowawcze podejście do komentarzy bardziej "gołębich". W parze ze złotym polskie obligacje na tle poprawy nastrojów szukały zysków głównie w sektorze 10Y w ciągu sesji. Wsparcia dla krzywej nie wystarczyło i polskie obligacje zakończyły sesje de facto na niezmienionym poziomie. Wypowiedź Marka Belki (jako wciąż decydującego głosu RPP) pomimo wrażenia dość "jastrzębiego" podziału głosów w Radzie, nieznacznie gasi ryzyka podwyżek w najbliższych miesiącach, i po części tłumi negatywne spojrzenie na krótki koniec krzywej rentowności w Polsce (który jednak, szczególnie vs długi koniec krzywej, wciąż wydaje się obowiązywać). Z punktu widzenia kosztów finansowania, koniec rezerwy obowiązkowej w tym tygodniu utrzymywał będzie krótkoterminowe stawki pieniężne na podwyższonym poziomie.

Aleksandra Bluj, Biuro Strategii Rynkowych PKO Banku Polskiego

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.

PKO Bank Polski S.A.
Dowiedz się więcej na temat: waluty | co najważniejsze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »