Napięcie rośnie

Czwartek był kolejnym dniem niewielkiego umocnienia naszej waluty. Złoty rozpoczął dzień na poziomach 4,45 do euro i 3,6450 do dolara. Późnym popołudniem kurs EUR/PLN spadł do 4,3440, a USD/PLN do 3,6420.

Czwartek był kolejnym dniem niewielkiego umocnienia naszej waluty. Złoty rozpoczął dzień na poziomach 4,45 do euro i 3,6450 do dolara. Późnym popołudniem kurs EUR/PLN spadł do 4,3440, a USD/PLN do 3,6420.

Wahania w ciągu dnia były niewielkie, inwestorzy na rynku krajowym i zagranicznym czekają na kluczowe dane z amerykańskiego rynku pracy, które zostaną opublikowane w piątek o godz. 14.30 polskiego czasu.

Wsparciem dla złotego były optymistyczne prognozy banków inwestycyjnych. Merrill Lynch uznał, że polska waluta ma średnioterminowo duży potencjał wzrostów, a UBS podniósł prognozę zwyżki PKB w tym roku do 5,8 proc. Przejściowo na wartość polskiej waluty może jednak negatywnie wpłynąć stabilizacja inflacji i związana z tym niższa presja na wzrost stóp procentowych, a także niepokój polityczny związany z debatą nad budżetem i votum zaufania dla rządu Belki. Nasila się krytyka rządu na temat opublikowanej przez NBP we wtorek projekcji inflacji. W środę wicepremier Hausner zdystansował się od prognozy NBP, która jego zdaniem podważa sens założeń do ustawy budżetowej na 2005 r. W budżecie zostanie prawdopodobnie przyjęta inflacja na przyszły rok na poziomie 3 proc., podczas gdy z analizy banku centralnego (nie uwzględniającej sierpniowej podwyżki stóp procentowych o 50 pkt.) wynika, że w I kwartale 2005 r. inflacja sięgnie 6 proc., by spaść do ok. 4 proc. pod koniec roku. Minister rolnictwa natomiast nie zgodził się z zakładanym wysokim tempem wzrostu cen żywności. Jego zdaniem długofalowo, dzięki dobrym plonom, sytuacja na rynku rolnym powinna być stabilna. Czyżby był to początek konfliktu na linii rząd-NBP?

Reklama

Prezydent Kwaśniewski nie widzi powodów "aby ci, którzy głosowali za tym rządem, mieli teraz głosować przeciw". Andrzej Celiński z SdPL sądzi, że szansa na poparcie rządu istnieje, jeśli kontrakt pomiędzy SdPl a Belką zostanie wypełniony. Ocenił, że dotychczas zostało spełnionych ok. połowy postulatów.

O godz. 16.20 jeden dolar wyceniany był na 3,6460 złotego, a jedno euro na 4,4350 złotego (odchyl.- 4,75 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
Z uwagi na dużą niepewność co do najbliższych wyników amerykańskiej gospodarki oraz początek debaty nad budżetem w Polsce, racjonalny jest zakup walut obcych za złote po obecnych poziomach.

Rynek jena

Czwartek był dniem konsolidacji notowań kursu dolarjena. W piątek przewidziany jest raport o liczbie nowych miejsc pracy utworzonych poza sektorem rolniczym w USA. Kurs USD/JPY poruszał się w wąskim paśmie wahań od 109,30 do 109,50 jenów za dolara. Nadchodzące dane z rynku amerykańskiego - z reguły słabsze od oczekiwań - nie zdołały wywrzeć znaczącego wpływu na notowania. O godz. 16:00 zostały opublikowane jedyne pozytywne dziś dane z US. Zamówienia w przemyśle w lipcu wzrosły o 1,3 proc, 0,2 punktu proc. wyżej od prognoz analityków. Ogólnie w czwartek kurs jena pozostawał na poziomie środowego zamknięcia.

O godz. 16.20 jeden dolar wyceniany był na 109,41 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Wydarzenia na rynku dolarjena w piątek będą przebiegać pod dyktando danych z USA. Przed opublikowaniem danych nie powinny następować gwałtowne skoki notowań. Wszystko wskazuje na to, że nastroje na giełdzie tokijskiej dobrze wróżą jenowi. Przewidujemy, że kurs USD/JPY pozostanie w paśmie od 108,70 do 111,00 JPY za 1 USD.

Rynek euro

Czwartkowa sesja na rynku eurodolara nie przyniosła zasadniczych zmian w poziomach notowań. Pomimo publikacji szeregu danych makroekonomicznych i ogłoszonej decyzji w sprawie stóp procentowych w eurolandzie, kurs EUR/USD oscylował w przedziale 1,2155/2200 ze wskazaniem na nieznaczne umocnienie amerykańskiej waluty.

Na otwarciu sesji w Londynie za euro płacono 1,2185 dolara. Inwestorzy nie zareagowali na informacje o inflacji produkcji w strefie euro za lipiec (wzrosła o 0,4 proc m/m i wyniosła 2,8 proc. w ujęciu rocznym) oraz o bezrobociu w Niemczech (nie zmieniło się w sierpniu i wynosiła 10,6 proc.). Po południu EBC zdecydował o pozostawieniu kosztów pieniądza w strefie euro na dotychczasowym poziomie 2 proc. O 14.30 na rynku pojawiły się publikacje makroekonomiczne zza oceanu. Liczba nowych zgłoszeń po zasiłek wyniosła 362 tys. i była wyższa od oczekiwań uczestników rynku. Z kolei wydajność pracy w II kwartale wzrosła o 2,5 proc. w porównaniu do 2,9 proc. poprzednio. Analitycy spodziewali się wzrostu o ok. 2,7 proc. Podobnie jak wcześniej, także w tym przypadku nie było przełomu w notowaniach. Kurs EUR/USD pozostał w okolicach 1,2160/80. Również dane o wzroście zamówień w przemyśle, choć lepsze od oczekiwań, nie pomogły zasadniczo amerykańskiej walucie.

O godz. 16.20 jedno euro wyceniane było na 1,2162 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
Piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy powinny dać bliższą odpowiedź na pytanie, czy optymizm Rezerwy Federalnej mimo serii słabszych danych makro oraz wysokich cen paliw jest uzasadniony. Do czasu publikacji danych o liczbie nowych miejsc pracy poza sektorem rolniczym notowania powinny pozostać stabilne. Nie wykluczamy, że piątkowe notowania mogą się zamknąć powyżej poziomu 1,2250.

Marek Węgrzanowski

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: notowania | dolar | czwartek | waluty | napięcie | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »