Marek Belka chłodzi zapędy do podniesienia stóp
W kolejnych wypowiedziach wczoraj Marek Belka zaznaczał, że słabsza aktywność gospodarcza w Polsce i strefie euro podnosi ryzyko popełnienia błędu w polityce monetarnej.
Czekanie na kolejne dane może to ryzyko zmniejszyć. Spóźnienie się z podwyżką stóp może być według niego teraz mniejszym błędem niż ich podniesienie a potem obniżka. Z drugiej strony Marek Belka podtrzymał opinię, że obniżki są mało prawdopodobne i nie ma co liczyć na szybką zmianę poglądów w Radzie. To ogranicza przełożenie na rynki jego słów. Oczekujemy stopniowego uspokojenia tonu RPP.
Według nas niewykluczone za to, że dojdzie do podniesienia stopy rezerwy obowiązkowej na potrzeby osiągnięcia kompromisu z członkami, którzy ostatnio zaostrzyli ton, tak jak miało to miejsce w 2011 roku. Taka decyzja zmniejszyłaby nieco koszty wchłaniania dużej nadpłynności przez NBP i dałaby sygnał, że RPP podejmuje pewne działania w obliczu wysokiej inflacji tym, którzy nie śledzą na bieżąco poglądów i argumentów Rady, ale nie prowadziłaby naszym zdaniem do zacieśnienia polityki pieniężnej z uwagi na wspomnianą nadpłynność.
Plany prywatyzacyjne na ten i przyszły rok sięgają odpowiednio 10 i 5 mld zł. Naszym zdaniem to możliwe do osiągnięcia.
Dziś dane o podaży pieniądza w strefie euro - ważne z punktu widzenia oceny na ile LTRO, które przyniosło ulgę rządom i bankom strefy euro, ułatwiło też finansowanie przedsiębiorstwom i konsumentom.
Zespół analiz makroekonomicznych