Magia geometrii na rynku walutowym
Na rynku eurodolara wystąpiła kolejna seria spadku kursu. Fala wyprzedaży odpowiada niemal dokładnie długości poprzedniej fali spadku. Taka dokładna matematyczna dokładność rzadko pojawia się w rzeczywistości.
Spadek kursu zatrzymał się na poziomie wsparcia 1,3455, dlatego byki będą miały argumenty do wystąpienia z kontratakiem. Niewielkie odbicie(do 1,3520) może wystąpić w następnych godzinach handlu. Kontynuacja trendu spadkowego jest mało prawdopodobne. Na rynku byki będą "zbierać siły", aby w dłuższej perspektywie powrócić na tygodniowe maksima - 1,3660. Przełamanie bariery na wysokości 1,3520 powinno zdynamizować ruch kursu pary walutowej w kierunku północnym.
Natomiast niepokojący sygnał pojawił się na rynku funt dolar. Nad ranem została przełamana linia obrony(1,5350). Trudno obecnie wskazać jednoznacznie, czy definitywnie mamy przełamanie wsparcia, czy jest to tylko naruszenie i będziemy mieli do czynienia z fałszywym wybiciem. Kierując się przesłankami płynącymi z analizy pary eurodolar, można pokusić się stwierdzeniem, że jest to jedynie fałszywe naruszenie wsparcia, co może oznaczać w kolejnych godzinach handlu wzrosty kursu do 1,5475. Jednak do bardziej obiektywnych i głębszych wniosków będziemy musieli poczekać na przyszły tok wydarzeń na rynku.
Ciekawa sytuacja kształtuje się na rynku dolar jen. Kurs pary walutowej sukcesywnie przebija kolejne poziomy wsparcia, kierując się bez żadnych problemów na południe. Fala wyprzedaży znajduje się w "ostatniej fazie" i impet spadku powinien pomału wyhamowywać. Docelowo spadek notowań pary walutowej może sięgnąć do 88,50. Jak można zauważyć jest jeszcze spory zapas, jednak "nieoczekiwane wydarzenia" mogą zmienić kierunek rozwoju sytuacji na rynku. Dlatego mocne angażowanie się po krótkiej stronie rynku staje się coraz bardziej ryzykowne.
Krzysztof Wańczyk
