Inwestorzy przy świątecznym stole
Czwartek nie przyniósł wielu emocji na rynku złotego. Nasza waluta powoli zyskiwała na wartości, co można łączyć z odreagowaniem wcześniejszych spadków i zmianami na rynku EUR/USD.
Pierwsze transakcje przyniosły nieznaczne umocnienie złotego i odbicie od poziomu 4,15 dla kursu EUR/PLN. Spadła także cena dolara wyrażona w złotych, na co wpływ miał rynek eurodolara, gdzie kurs EUR/USD powrócił powyżej 1,30. Cena euro osiągnęła 4,12 zł, a dolara blisko 3,16 zł. Rynek nie przejął się prognozami Dariusza Rosatiego, byłego członka RPP nt stóp procentowych i kursu złotego. Prof. Rosati sądzi, że złoty znów będzie zyskiwał, a RPP obniży stopy procentowe do końca roku o 1 pkt proc.
W południe resort finansów nie miał problemu ze sprzedażą bonów skarbowych o wartości łącznie 0,9 mld zł. Popyt był blisko trzykrotnie większy od oferty.
Wczesnym popołudniem polska waluta oddała jednak dużą część przedpołudniowych zysków. Osłabły też polskie obligacje i giełda. Kurs euro wahał się przy 4,13, a dolara oscylował na poziomie 3,18 zł. Później złoty znów zyskiwał i zniwelował wcześniejsze straty. O godz. 15.30 euro kosztowało 4,12 zł, a dolar 3,17 zł.
Krótkoterminowa prognoza
Świętuje USA, świętuje Europa i dlatego na polskim rynku walutowym w piątek nic ciekawego nie powinno się zdarzyć. Ruch możemy za to zaobserwować w poniedziałek, gdy na rynku będą obecni inwestorzy zagraniczni.
Marek Węgrzanwoski