Inwestorzy liczą na rychłe zakończenie rewolucji w Libii

Wczorajszy powrót na rynki inwestorów ze Stanów Zjednoczonych zaowocował silną przeceną na amerykańskich parkietach.

Wczorajszy powrót na rynki inwestorów ze Stanów Zjednoczonych zaowocował silną przeceną na amerykańskich parkietach.

Spadki nastąpiły też na rynku głównej pary walutowej, jednak nie były one tak silne i już w dzisiejszej sesji azjatyckiej byki powrócili do gry. Co więcej kurs eurodolara na otwarciu w Europie ustanowił nowy lokalny szczyt na poziomie 1,3730 wokół którego oscyluje. Taka sytuacja może dziwić, gdyż konflikt w Libii nadal nie zelżał, kraje z całego świata prowadzą ewakuację swoich obywateli, a cena ropy bije kolejne rekordy. Czynnikiem, który może wspierać kupujących to oczekiwanie, że rewolucja w Libii może skończyć się wkrótce.

Apel libijskiego Ministra Spraw Wewnętrznych o przyłączenie się armii do protestujących może zaowocować uspokojeniem napiętej sytuacji. Jednak nawet jeśli to nastąpi i sytuacja zostanie opanowana to na pierwszy plan wysunął się pytania co dalej robić i komu powierzyć sprawowanie władzy. Odpowiedź na nie może być równie trudna jak sama rewolucji i mieć podobne do niej następstwa. Poza tym na kupujących wspólną walutę nadal oddziałują wczorajsze komentarze członków Rady Prezesów o możliwości zaostrzenia języka EBC w stosunku to inflacji i podwyżki stóp.

Reklama

Kolejny członek RPP osłabia złotego

Początek sesji europejskiej złoty zaczął od lekkiego umocnienia po wczorajszym popołudniowym wzroście notowań wobec głównych walut. Kurs USD/PLN spadł do poziomu 2,8840, a EUR/PLN obniżył się z poziomu 3,9750 do 3,9625. Za wczorajszą deprecjacje polskiej waluty odpowiada w dużej części kolejna gołębia wypowiedź płynąca ze strony Rady Polityki Pieniężnej. Tym razem za prezesem NBP i Adamem Glapińskim wypowiedziała się Elżbieta Chojna-Duch, która stwierdziła, że nie ma dowodów na tworzenie się efektu drugiej rundy, więc nie są potrzebne radykalne posunięcia w tematyce polityki monetarnej. Takie stanowisko po raz kolejny zmniejsza prawdopodobieństwo podwyżki stóp w marcu. Z drugiej jednak strony wzrosty na głównej parze w znacznej części pomagają naszej walucie wyhamować wzrosty.

Pierwsze dane z Polski

Na dzisiejszy dzień zaplanowano 4 istotne publikacje makroekonomiczne. Dwie pierwsze zostaną ogłoszone o godzinie 10:00 i będą dotyczyć polskiej gospodarki. Pierwsza to poziom sprzedaży detalicznej, dla której eksperci spodziewają się spadku do 8,7 proc. r/r z poziomu 12 proc. r/r w poprzednim okresie. Druga publikacja będzie dotyczyć stopy bezrobocia. Oczekiwana wartość ma być wyższa od poprzedniej o 0,6 proc. i wynieść 12,9 proc. r/r. Kolejny odczyt opublikowany zostanie o godzinie 11:00 i będzie dotyczyć zamówień w przemyśle w strefie euro. Analitycy spodziewają się spadku z poziomu 19,9 proc. r/r w poprzednim okresie do 16,2 proc. r/r. Ostatnią publikację poznamy po południu o godzinie 16:00. Będzie to ilość sprzedanych domów na rynku wtórnym w USA. Oczekiwana wartość ma być niższa o 40 tys. od poprzedniej wartości, która wyniosła 5,28 mln.

Michał Mąkosa

Pobierz za darmo: program PIT 2010

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: kurs | rynki | spadki | pary | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »