Groźba Kołodki osłabiła złotego
Podczas pierwszej w tym tygodniu sesji wartość naszej waluty znacznie spadła. Cena dolara wzrosła z 4,0020 do 4,0520 tj. do najwyższego poziomu od 30 października 2002 r. Z 4,3350 do 4,3760 poszła do góry również cena euro.
Inwestorzy zareagowali zwiększoną podażą złotówek na wypowiedź ministra finansów Grzegorza Kołodki, który w wywiadzie dla tygodnika "Przegląd" zagroził, że zrezygnuje z zajmowanego stanowiska w przypadku, gdyby jego program naprawy finansów publicznych nie został przyjęty. Dodał on również, że w przypadku opóźnienia wprowadzenia programu lub jego "rozmontowania" Polskę dotknie rozległy kryzys i to nie tylko gospodarczy. Skrytykował on również decyzję premiera Millera o zerwaniu koalicji z PSL-em mówiąc, że nie był to najroztropniejszy ruch polityczny.
O godz. 14.15 jeden dolar wyceniany był na 4,0510 złotego, a jedno euro na 4,3760 złotego (odchyl.- 1,65 proc.).
Krótkoterminowa prognoza
Przed zaplanowanym na środę posiedzeniem rządu, na którym będzie dyskutowana sprawa programu reformy finansów publicznych, na rynku walutowym może być bardzo nerwowo. Udane, trwałe pokonanie przez kurs USD/PLN poziomu 4,0500 otwiera mu drogę w okolice poziomu 4,1000.
Strategia:
Kupuj dolary po 4,0350/450