Gra w kotka i myszkę cały czas trwa

Po chwili pesymizmu na rynki finansowe powraca wiara, że telenowela grecka dobiegnie niedługo końca.

Po chwili pesymizmu na rynki finansowe powraca wiara, że telenowela grecka dobiegnie niedługo końca.

Jeszcze podczas handlu w Europie kurs EUR/USD zszedł poniżej ważnego wsparcia na 1,30 co technicznie otwierało mu drogę do 1,286 (poziom wsparcia poprowadzony po dołkach z 29.12 i 23.01). Wspólną walutę osłabiała nie tylko sprawa Grecji (wciąż relatywnie wysokie prawdopodobieństwo niekontrolowanego bankructwa kraju), ale też spadki na giełdach (tracił m.in. sektor bankowy) po informacji, iż agencja Moody's Investors Service może obniżyć ratingi 17 globalnych i 114 europejskich instytucji finansowych w związku z kryzysem zadłużenia w strefie euro.

Reklama

Sytuację euro poprawiły kolejne doniesienia dotyczące przyszłości Grecji. Po południu tamtejsze źródła rządowe podały, że Grecja i międzynarodowi pożyczkodawcy doszli do porozumienia, w jaki sposób Ateny znajdą w tym roku 325 mln EUR oszczędności. Na rynek dotarły też informacje, iż banki centralne strefy euro planują zamianę posiadanych obecnie greckich obligacji na nowe, aby uniknąć przymusowych strat. Ruch ten miałby poprzedzić umowę między Grecją i jej prywatnymi wierzycielami. Przedstawiciele strefy euro poinformowali natomiast, że są już blisko sfinalizowania umowy dotyczącej nowej pomocy finansowej dla Aten i mogłaby ona zostać zatwierdzona już nawet w poniedziałek. W reakcji na te informacje euro zaczęło zyskiwać wobec dolara.

W czwartek, poza kolejnymi, tym razem nieco lepszymi informacjami z Aten mieliśmy też dobre odczyty danych makroekonomicznych. Cotygodniowe bezrobocie w USA spadło do 348 tys. podczas gdy rynek oczekiwał 365 tys., zaś indeks Filadelfia Fed wzrósł w lutym do 10,2 pkt. wobec szacunków na poziomie 9,5 pkt.

W rezultacie, wczoraj po południu kurs EUR/USD zdołał wybronić się przed głębszym spadkiem poniżej 1,30 i jeszcze podczas sesji w USA powrócił w okolice 1,315.

Utrzymująca się duża zmienność na rynku i podejmowane próby odreagowania każdorazowego, silniejszego spadku kursu EUR/USD wskazują, iż inwestorzy patrzą na sytuację w Grecji w kontekście jej przyszłej poprawy. Pomimo, iż na rynek nieustannie napływają komentarze sugerujące rychłe bankructwo Aten, każda pozytywna informacja jest wykorzystywana do odreagowania i umocnienia euro.

Niemniej, dopóki euro/dolar pozostawać będzie poniżej strefy oporów rozciągającej się pomiędzy 1,32-1,323 USD techniczny obraz rynku będzie nadal przemawiał za spadkiem kursu. Tylko powrót ponad maksima na 1,335-1,338 USD można będzie uznać za znak do silniejszej aprecjacji wspólnej waluty wobec dolara.

Złoty wciąż bliźniaczo do euro reaguje na informacje napływające na rynek. Podczas czwartkowej sesji kurs EUR/PLN najpierw wspiął się na nowe tegoroczne maksima testując opór na 4,24 a następnie wraz z poprawą nastrojów na rynku głównej pary walutowej zakończył wczorajszy dzień poniżej 4,20. W piątek od rana wspólna waluta oscyluje w okolicach 4,19 PLN.

Joanna Bachert, Biuro Strategii Rynkowych PKO Banku Polskiego

PKO Bank Polski S.A.
Dowiedz się więcej na temat: cały | rynki finansowe | kotka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »