EUR/CHF rusza z miejsca - na jak długo?
Para walutowa EUR/CHF nareszcie ponownie ruszyła z miejsca w miarę, jak unijne ryzyko w ogonie rozkładu znika w efekcie wyceny, a deklarowane oprocentowanie depozytów szwajcarskich jest ujemne. Czy ten trend się utrzyma? John Hardy, analityk rynków walutowych Saxo Bank
Jest to zaledwie drugi rzeczywisty przejaw zauważalnego ruchu od momentu, gdy kurs EUR/CHF zaczął powoli zbliżać się do sztywnego poziomu 1,20 na przełomie kwietnia i maja. Bodziec powodujący owo poruszenie był dwojakiego rodzaju: po pierwsze unijne ryzyko w ogonie rozkładu w dalszym ciągu słabnie po zawarciu układu przez Grecję, a w ujęciu ogólnym panuje znaczne samozadowolenie.
Natomiast przedwczoraj Credit Suisse ogłosił nałożenie ujemnego oprocentowania sald denominowanych we franku szwajcarskim, przynajmniej w odniesieniu do niektórych klientów. Może to oznaczać kontynuację trendu zwyżkowego dla pary walutowej EUR/CHF, jednak wyłącznie w przypadku, gdy ryzyko otoczenia krótkoterminowego pozostanie pozytywne, a unijne ryzyko w ogonie rozkładu nadal będzie się rozluźniać. W najbliższy czwartek odbędzie się również posiedzenie EBC, mimo iż obniżenie stóp procentowych niekoniecznie wpłynie na spadek kursu EUR/CHF, jeżeli apetyt na ryzyko/spready w UE pozytywnie zareaguje na najświeższe wiadomości.
Następne zdarzenie związane z frankiem szwajcarskim to publikacja w najbliższy piątek danych dotyczących rezerw SNB, a następnie kwartalne posiedzenie SNB, które może mieć spektakularny efekt, o ile SNB będzie w szczególnie frywolnym nastroju. Należy zwrócić uwagę, że ostatnia runda osłabienia franka szwajcarskiego nastąpiła również przed posiedzeniem SNB, po czym wygasła.