Dolar australijski obawia się cięcia stóp przez RBA, a szwajcarski frank działań SNB

Australijska waluta jest dzisiaj w wyraźnym odwrocie po tym, jak powróciły spekulacje dotyczące możliwego cięcia stóp procentowych przez RBA już 3 lutego. Wywołał je artykuł wpływowego komentatora wydarzeń ekonomicznych w Herald Sun, Terry'ego McCranna, ale i też widać tutaj wpływ ostatnich posunięć Banku Kanady (cięcie stóp), czy też wczorajszego komunikatu Banku Nowej Zelandii (padły słowa, że stopy mogą wzrosnąć, ale i też spaść).

Australijska waluta jest dzisiaj w wyraźnym odwrocie po tym, jak powróciły spekulacje dotyczące możliwego cięcia stóp procentowych przez RBA już 3 lutego. Wywołał je artykuł wpływowego komentatora wydarzeń ekonomicznych w Herald Sun, Terry'ego McCranna, ale i też widać tutaj wpływ ostatnich posunięć Banku Kanady (cięcie stóp), czy też wczorajszego komunikatu Banku Nowej Zelandii (padły słowa, że stopy mogą wzrosnąć, ale i też spaść).

W obu przypadkach argumentacją była sytuacja na rynku surowców, zwłaszcza ropy (brak perspektyw na jej wyraźne odbicie w 2015 r.).

Dolar australijski traci dzisiaj wyraźnie zwłaszcza w relacji do euro. Odreagowanie wspólnej waluty jest równie znaczącym sygnałem, którego nie można ignorować. Bo zwyżka pojawia się w sytuacji, kiedy dane nt. wstępnej inflacji w Niemczech za styczeń są poniżej prognoz (-1,3 proc. m/m i -0,5 proc. r/r dla HICP), co sugeruje równie niski odczyt dla całej strefy euro jutro.

To jednak też sygnał, że rynek w krótkim okresie zdaje się, że zdyskontował wiele negatywów. Niska inflacja to nie problem, bo przecież tym za chwilę zajmie się ECB, a nowy grecki premier wchodzi na europejskie salony i widać, że chce jak najdłuższego utrzymania władzy, a nie nowej greckiej rewolucji, jaką byłby Grexit (tak mogą teraz myśleć inwestorzy).

Reklama

Dzisiaj oczy są też zwrócone na franka, który słabnie we wszystkich relacjach. Wpływ na to mają spekulacje związane z działaniami SNB na rynku - dalsze możliwe interwencje. Rynek zerka też na znacznie mniejszą Danię, która po raz trzeci na przestrzeni ostatnich 2 tygodni obniżyła stopy procentowe - dzisiaj podobnie jak wcześniej o 15 p.b. do -0,50 proc. Celem jest tutaj obrona kursu EUR/DKK.

Teoretycznie z analogicznego arsenału może skorzystać też SNB, który 15 stycznia obniżył stawkę LIBOR o 50 p.b. Tymczasem w ostatnich dniach w relacji 3 miesięcznej spadła ona poniżej środka przedziału, tj. -0,75 proc., co może wskazywać na rosnące oczekiwania, co do dalszego luzowania.

Na wykresie EUR/CHF widać, że naruszyliśmy szczyt z wtorku na 1,0381, co zwiększa prawdopodobieństwo ataku na kolejny ważny opór przy 1,06. To oczywiście będzie mieć swoje przełożenie na notowania CHF/PLN, który mógłby na chwilę naruszyć poziom 4,00, zakładając ustabilizowanie się EUR/PLN w rejonie 4,20 lub poniżej w oczekiwaniu na przyszłotygodniowe posiedzenie RPP (brak decyzji o obniżce stóp).

Marek Rogalski

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: dolar australijski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »