Czy jeszcze w dół?

Od wczorajszego popołudnia na wykresie eurodolara widać było niezdecydowanie. Najpierw kurs pary spadł nawet do 1,3280, później wrócił w okolice 1,3313, w nocy znów osunął się na południe (tym razem jednak tylko do 1,3290), nad ranem wrócił do góry, a ok. 7:30 znów oscyluje na granicy 1,33.

Od wczorajszego popołudnia na wykresie eurodolara widać było niezdecydowanie. Najpierw kurs pary spadł nawet do 1,3280, później wrócił w okolice 1,3313, w nocy znów osunął się na południe (tym razem jednak tylko do 1,3290), nad ranem wrócił do góry, a ok. 7:30 znów oscyluje na granicy 1,33.

Na przemian

Wygląda na to, że rynek nie jest zdecydowany na obstawienie któregokolwiek scenariusza. Nic dziwnego: z jednej strony EUR/USD i tak został w ostatnich tygodniach mocno wywindowany, zaś porażka w okolicach 1,34 skłania do wiary w nastanie trendu spadkowego, z drugiej jednak dziś w kalendarium trzy pozycje uznawane za istotne m.in. dla rynku walut. Mowa tu o czerwcowej dynamice produkcji przemysłowej w Strefie Euro, indeksie Instytutu ZEW z Niemiec (oba wskaźniki poznamy o 11:00) - oraz o dynamice sprzedaży detalicznej w USA.

Zbiegają się tu dwa czynniki - z jednej strony nagłaśniana od pewnego czasu teza o pewnym ożywieniu w gospodarce (europejskiej i nie tylko), z drugiej zaś sceptyczne nastawienie do takiego poglądu (vide wczorajsze doniesienia o tym, że być może Grecja poprosi o kolejną pomoc finansową). Gdyby jednak wskaźniki wypadły nieco lepiej od prognoz, to mogłoby to oznaczać pewien wzrost na eurodolarze - i wówczas mamy opory 1,3315, 1,3340 (mniej więcej). W ogólności jednak za bardzo prawdopodobną uznajemy hipotezę, iż w dłuższym terminie możliwości wzrostów na eurodolarze wypalają się.

Reklama

USD/PLN oderwał się od minimów

W rzeczy samej - o ile jeszcze w piątek notowano na USD/PLN kursy rzędu 3,1275, to obecnie mamy 3,1540, a chwilami było nawet 3,1580. Na EUR/PLN nie widać aż takiego odejścia, aczkolwiek dość typowa jest większa zmienność na parze powiązanej z dolarem. Tak czy inaczej umocnienie złotego wyhamowało, choć oczywiście kursy - zwłaszcza na EUR/PLN - są niezłe z punktu widzenia kupujących. Dodajmy, że jutro (prócz innych, zagranicznych danych, takich jak np. PKB Niemiec) poznamy wstępny odczyt PKB dla Polski za II kwartał, co może poruszyć kurs. W szczególności w górę - jeśli wynik będzie słaby.

Tomasz Witczak

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: 'Na granicy' | Na południe | waluty | W dół
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »