Rewolucja w Szwajcarii. Import serów przewyższył eksport

Sprawdziły się niedawne zapowiedzi Swissmilk, szwajcarskiego stowarzyszenia mleczarskiego, po raz pierwszy w historii import zagranicznych serów przewyższył tam ich eksport. - Ta nierównowaga rzuca cień na bogatą tradycję mleczarską kraju - twierdzą szwajcarscy producenci na cytowanym przez PAP portalu SwissInfo.

O możliwości wzrostu importu serów i spadku eksportu mówiło się w Szwajcarii latem. W wywiadzie dla genewskiej gazety "Le Temps" Boris Beuret, prezes Swissmilk ogłosił, że w 2023 r. jego kraj będzie importować więcej sera niż wysyłać go do innych krajów. Jego słowa szybko wzbudziły zaniepokojenie w wielu krajach. - Szwajcarzy mieszkający w Las Vegas pisali, że są przerażeni - mówił potem Beuret.

Przede wszystkim cena

Jednym z powodów spadku eksportu ma być cena. Zagraniczne sery są znacznie tańsze niż produkty szwajcarskie. Konkurencja między nimi rozpoczęła się w 2007 r., kiedy rynek serów został zliberalizowany. W ciągu 16 lat udział tych produktów w rynku krajowym spadł o 12 proc . - Do naszych sklepów trafiły sery na przykład z Holandii, które kosztują o 30 proc. mniej. Ich sprzedaż stale rośnie - argumentuje Beuret. Szwajcarscy producenci przyznają, że wielkość sprzedaży drogich produktów nie jest dla nich zadowalająca.  

Reklama

Kolejnym problemem jest spadek producentów mleka. Liczba gospodarstw mlecznych w Szwajcarii zmniejsza się dwukrotnie szybciej niż w innych sektorach rolnictwa. Według raportu Swissmilk z 2022 r., na który powołuje się PAP, między 1950 a 2022 rokiem spadek wyniósł 87 proc. - ze 138 380 do 17 603. “Przy takim tempie do 2095 r. pozostanie jedynie 2 tys. takich gospodarstw” - zwracają uwagę eksperci.

Szwajcarscy mleczarze ponoszą również znacznie wyższe koszty produkcji niż ich zagraniczni konkurenci. Gospodarstwa w Szwajcarii są stosunkowo niewielkie, a koszty pracy wyższe w porównaniu z zagranicą.

Apel o świadomy wybór

Produkcja mleka i serów jest ściśle związana ze szwajcarską tożsamością narodową. Górzyste terytorium kraju nie nadaje się do uprawy zbóż na dużą skalę. - Za to klimat Szwajcarii jest idealny dla pastwisk, które zajmują około 80 proc. wszystkich gruntów rolnych - zwraca uwagę Beuret.

Swissmilk zaapelował do konsumentów o pomoc w poprawie sytuacji mleczarzy. - Indywidualne wybory mają ogromny wpływ na trudną sytuację rolników. Wybierając holenderski ser Edam zamiast szwajcarskiego Gruyere, ludzie muszą wiedzieć, co kupują - podkreślił Beuret. Przypomniał, że standardy produkcji mleka w Szwajcarii są uznawane za wyższe niż w innych krajach. 

ew

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Szwajcaria | sery | spadek | konkurencja | Holandia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »