Polsce brakuje sojuszników. Większość UE nie chce przedłużać zakazu, Ukraina grozi pozwem

Większość państw Unii Europejskiej opowiada się za zniesieniem zakazu na import ukraińskiej żywności - informuje Politico. Stronę Polski trzymają tylko kraje przyfrontowe, które również zgłaszały problem z napływem zboża zza wschodniej granicy. Jednocześnie w przypadku przedłożenia obowiązujących przepisów, Ukraina nie wyklucza pozwania Polski i UE w Światowej Organizacji Handlu.

Jak wynika z ustaleń amerykańskiego serwisu politico.eu, ambasadorowie 22 z 27 krajów członkowskich Unii Europejskiej "krytycznie lub sceptycznie" oceniają potencjalne przedłużenie zakazu importu ukraińskiej żywności do państw wspólnoty. Pozostałych pięć krajów, będących za taki rozwiązaniem, to sąsiedzi Ukrainy. Chodzi o Polskę, Węgry, Rumunię, Słowację oraz Bułgarię.

Polska postuluje o przedłużenie zakazu. Większość krajów jest temu przeciwna

To właśnie przedstawiciele rządów tych narodów postulują o wydłużenie trwającego do 15 września zakazu, obejmującego możliwość wjechania do granic państw UE zbóż, w tym m.in. pszenicy, kukurydzy czy słonecznika z Ukrainy. Jak wynika z wypowiedzi ministra rolnictwa Roberta Telusa, rząd Polski chce nawet poszerzyć listę produktów, które nie mogłyby być importowane od naszego wschodniego sąsiada, jeszcze o miód i maliny.  

Reklama

Jak dodaje Politico, powołując się na wypowiedzi czterech dyplomatów działających przy szczycie ministrów rolnictwa krajów UE, poza "przyfrontową piątką", reszta państw podchodzi do kwestii wydłużenia zakazu sceptycznie lub otwarcie się mu sprzeciwia. Część jednak z nich "rozumie, w jak trudnym położeniu znajdują się sąsiedzi Ukrainy", dlatego wystąpili do Komisji Europejskiej z wnioskiem o przedstawienie "alternatywnego rozwiązania"

Ukraina stoi twardo przy swoim. Grozi Polsce i UE pozwem

Wydaję się jednak, że w przypadku Polski inne rozwiązanie może nie znaleźć akceptacji rządu. Takie stanowisko przedstawiał minister rolnictwa oraz premier Mateusz Morawiecki, którzy stwierdzili, że niezależnie od podjętej decyzji w gronie UE, zakaz trwający do 15 września zostanie przedłużony.  

Swoje twarde stanowisko w tej kwestii zajęła także strona ukraińska. Jak wynika z wypowiedzi wiceministra gospodarki Tarasa Kachki, z udzielonego na łamach Politico wywiadu z początku września, w przypadku przedłużenia zakazu "Ukraina złoży pozew przeciwko Polsce i UE do Światowej Organizacji Handlu".  

"Z pełnym szacunkiem i wdzięcznością dla Polski, w przypadku wniesienia zakazów, Ukraina wniesie sprawę przeciwko Polsce i UE" - mówił członek ukraińskiego rządu, po czym dodał: "nie mamy zamiaru natychmiast podejmować działań odwetowych, biorąc pod uwagę ducha przyjaźni i solidarności między Ukrainą a UE", jednak ewentualny, dalszy zakaz "zmusiłby do wniesienia tej sprawy" przed między narodowy trybunał.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zboże z Ukrainy | rolnictwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »