Hiszpania się wyludnia. Tysiące opustoszałych wsi i gmin

W Hiszpanii 1943 wsie są zamieszkałe tylko przez jedną osobę, w większości przypadków (63 proc.) przez mężczyznę - wynika z danych Narodowego Instytutu Statystyki (INE). W kraju istnieje ponad 3 tys. całkowicie opuszczonych wsi. Ponad 40 proc. terytorium grozi wyludnienie - ostrzega Bank Hiszpanii (Banco de Espańa). Lokalne administracje przyciągają nowych mieszkańców oferując domy a często i pracę.

Mariano Hortal od ponad 20 lat mieszka w Biamón, w Asturii, na północy Hiszpanii. Sprowadził się do niej, kiedy przeszedł na wcześniejszą emeryturę. Teraz jest jedynym mieszkańcem. Twierdzi, że nie czuje się odizolowany od świata. - Wiem, co się dzieje, mam kontakt z ludźmi, bo internet i telewizja docierają przez satelitę - tłumaczy agencji EFE mężczyzna. 

Samotność sposobem na życie

Gorzej z zakupami. Najbliższy sklep położony jest w odległości 30 km. W Asturii działa handel obwoźny, ale do pozbawionego dróg Biamón nikt nie przyjeżdża. Problemem są też połączenia telefoniczne. Wieś położona jest w dolinie i często nie ma w niej zasięgu. - Zwykle korzystam z WhatsAppa, jeśli nie działa, to wspinam się na szczyt wąwozu - wyjaśnia 70 letni Hortal. 

Reklama

Jak wynika z danych INE, najwięcej, ponad 560 skupisk z jednym mieszkańcem, jest w położonej na zachodzie Hiszpanii prowincji Lugo. W sąsiadującej z nią A Corunii samotne życie we wsiach prowadzi 353 osób, niemal tyle samo (337) w Asturii. Podobne wsie, w których mieszka jedna osoba, można też znaleźć m.in. w Kraju Basków, Kadyksie i Sewilli, a także w rejonach sąsiadujących z Portugalią. 

Demograficzne wyzwanie

Poradzenie sobie z opustoszałymi rejonami to jedno z demograficznych wyzwań kraju. Według Narodowego Instytutu Geograficznego, w Hiszpanii jest 3 720 całkowicie opuszczonych wsi (dane z 2021 r.). W niektórych wciąż można podziwiać przetrwałe ruiny zabytkowych budowli. Na przykład w położonej w Aragonii Belchite, przetrwały resztki XV-wiecznego kościoła. Wyludnienie grozi nie tylko wsiom ale całym gminom. Jest ich w kraju 8131. Jak wynika z opublikowanych niedawno danych Banku Hiszpanii (Banco de Espana), mieszkańców ubywa w 3400 z nich. "Ich łączna powierzchnia odpowiada 42 proc. terytorium kraju" - informuje bank. 

Aby nie dopuścić do wyludnienia, wójtowie oferują nowo przybyłym pracę a często również i miejsce zamieszkania. Tak było w przypadku Portell, wsi nieopodal miasta Castellon. Jej administracja zaoferowała chętnym siedem miejsc pracy i trzy domy. Za wynajem każdego z nich żądała 50 euro miesięcznie (222 zł). "Wieś, w której nigdy nic się nie dzieje" - pod takim hasłem postanowiło przyciągnąć do siebie nowych mieszkańców liczące 33 osoby Miravete (Aragonia). Chęć przeprowadzki wyraziło 700 osób. 

Dlaczego pustoszeją?

Przyczyn wyludnienia jest kilka. Jedną z głównych jest brak dróg. Opuszczone i zamieszkałe przez pojedyncze osoby miejsca zwykle są niemal odcięte od świata. Nierzadko, aby do nich dotrzeć, trzeba zostawić samochód i maszerować kilka kilometrów na piechotę. Kolejny problem to dysputy spadkowe. Zdarza się, że rodziny latami nie są w stanie dojść do porozumienia, do kogo należy dom po zmarłym krewnym. A kiedy wreszcie się godzą, nieruchomość nie nadaje się już do użytku. 

Lokalne organizacje, w tym rodziny lub osoby żyjące w odosobnieniu, apelują do administracji o zmianę przepisów. Chcą, aby spadkobiercy byli mocą prawa zobowiązani do odnowienia bądź sprzedaży odziedziczonej nieruchomości. "A jeśli nie mogą lub chcą się nią zająć, prawo powinno nakazać im ją oddać" - zachęcają. 

ew, EFEAgro

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hiszpania | wieś | wyludnienie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »