Po upadku Getin Noble Banku - klienci nie tracą nic, ale akcjonariusze - wszystko

Klienci Getin Noble Banku nie stracą ani grosza, bo ich depozyty obejmuje Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Co innego właściciele akcji czy obligacji banku - oni stracą wszystko, bywa że oszczędności całego życia. Takie jest prawo - wyjaśnia mec. Karolina Pilawska z kancelarii Pilawska Zorski Adwokaci.

  • Depozyty w bankach chroni Bankowy Fundusz Gwarancyjny
  • Prawo nie chroni właścicieli akcji czy obligacji upadłego banku
  • Utraconych pieniędzy nie można wpisać jako straty w PIT
  • W akcje Getin Noble Banku zainwestowano 3 mld zł, w obligacje - 700 mln zł.

Akcjonariusze i właściciele obligacji stracili wszystko

- Klienci, którzy mieli w Getin Noble Banku depozyty lub kredyty w złotówkach, nie mają się czego obawiać - ich pieniądze i zobowiązania zostały przeniesione do nowego banku, nic się dla nich nie zmieniło, mają nawet te same hasła i loginy do kont. W trudnej sytuacji są "frankowicze", których kredyty pozostały w Getin Noble Banku, ale w naprawdę złej - jego akcjonariusze i obligatariusze, zarówno fundusze, jak i osoby prywatne. Posiadane przez nich akcje i obligacje zostały umorzone bez wynagrodzenia, zgodnie z zasadą pokrywania strat banku przez jego właścicieli. Polskie przepisy wynikają tu wprost z dyrektywy unijnej.

Reklama

Obligacje to nie lokaty

- Bankowy Fundusz Gwarancyjny podjął wobec Getin Noble Bank prawidłowe działania, bo zaszły tu wszystkie przesłanki przymusowej restrukturyzacji - bank był zagrożony upadłością bez widoków na poprawę sytuacji. Podobnie było dwa lata temu z Idea Bankiem. Wtedy też umorzono akcje i obligacje jego udziałowców. Rozmawiałam z tymi ludźmi - często były to pieniądze odkładane przez lata z myślą o emeryturze. Bywało że te obligacje prezentowano klientom jako bezpieczne lokaty - dziś wiele osób boleśnie przekonało się, że lokaty i obligacje to jednak nie to samo.

Strata, ale nie podatkowa

- Zgodnie z przepisami poszkodowani akcjonariusze banku nie mogą też rozliczyć utraconych środków jako stratę w zeznaniach podatkowych. Po upadku Idea Banku były takie próby i procesy sądowe, ale sprawę jednoznacznie rozstrzygnął Naczelny Sąd Administracyjny. Można więc powiedzieć że te osoby pokrzywdzone są podwójnie. Po upadku Idea Banku były głosy że przepisy w tej kwestii warto zmienić, ale zostały one bez odzewu. A przecież można tu mówić nawet o naruszeniu Konstytucji, która w art. 64 gwarantuje ochronę prawa własności. Same obligacje banku opiewały na 700 mln zł., co do akcji - mówimy o 3 mld zł. Wiele osób zostało bez oszczędności - uważam że organy państwa powinny w jakiś sposób pomóc tym ludziom.

Co z kredytami gdy banku już nie ma?

- Mimo upadku banku kredytobiorcy muszą nadal spłacać swoje zobowiązania, bo umowy obowiązują. Każdy jest jednak w inne sytuacji - niektórzy spłacili już kapitał, bo w Getin Noble Bank były bardzo wysokie marże, inni mają niedopłatę - warto więc skonsultować się z prawnikiem. Jeśli za jakiś czas "frankowicz" wygra spór z bankiem i sąd orzeknie nawet zwrot nadpłaty, w praktyce będzie bardzo trudno ją odzyskać. Dlatego warto skorzystać z tego, że sąd może zwolnić kredytobiorcę z obowiązku płacenia rat na czas procesu, są już takie wyroki. Żadna sprawa frankowa nie została jeszcze zawieszona po upadku Getin Noble Banku. Odradzam natomiast "samodzielną" decyzję o niepłaceniu rat - to może się dla nas po prostu źle skończyć.

Rozmawiał Wojciech Szeląg

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »