Kończy się czas na wykorzystanie urlopu. Pracodawca może zesłać pracownika na wolne

Pracownicy muszą pamiętać, że czas na wykorzystanie urlopu nie jest nieskończony. I choć dni wolne to niezbywalne prawo każdego zatrudnionego na etat, to pracodawca może odmówić skumulowania dni wolnych czy wypłaty ekwiwalentu, zsyłając swojego pracownika na przymusowy wypoczynek.

Urlop powinien być wykorzystywany na bieżąco. Zbyt duża kumulacja dni wolnych może spowodować, że pracownik będzie musiał wykorzystać go w sytuacji, kiedy będzie on pracodawcy bardzo potrzebny - przypomina portal Dlahandlu.pl.

Pracownicy masowo gromadzą dni wolne. Pracodawca może zesłać na przymusowy urlop

Powszechną praktyką w polskich zakładach pracy jest gromadzenie przez pracowników dni wolnych. Wielu chce skumulować urlop w korzystnym dla siebie okresie, praktyka ta jednak często stawia pod ścianą pracodawców. 

Reklama

Niewykorzystywanie urlopu na bieżąco może powodować, że później przez długi czas pracownik, który byłby potrzebny w swoim zakładzie pracy, będzie wykorzystywał przysługujące mu wolne, które mogło nagromadzić się nawet z ubiegłego roku. 

Często pracownicy w ten sposób chcę przełożyć dni wolne na następny rok kalendarzowy lub liczą na wypłatę ekwiwalentu za niewykorzystany urlop. Mimo coraz bardziej popularnej koncepcji "work-life balance", zakładającej równowagę pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym - niewykorzystywanie urlopu w terminie cały czas jest praktykowane przez wielu Polaków. 

Pracownik ma prawo do urlopu, pracodawca obowiązek o nim przypominać

Pracownik ma prawo do wypoczynku i powinny pamiętać o tym dwie strony. - Efektywny pracownik, to taki, który wypoczywa - przypomina ekspertka. Wysłanie więc zatrudnionego na wakacje jest w interesie obydwu stron. 

Prawo do urlopu i obowiązek jego wykorzystania, jak i okres, który przysługuje do tego pracownikowi, są ściśle regulowane przez przepisy prawa.  

Jeżeli zostaliśmy zatrudnieni w połowie roku, to nabyliśmy prawa urlopowe. Dni wolne niewykorzystane w tym samym roku, mamy prawo odebrać do 30 września przyszłego roku kalendarzowego - chyba, że strony porozumieją się i uzgodnią inaczej.  

Zdarza się, że szef prosi swojego pracownika, żeby ten przełożył urlop w celu dokończenia projektu lub innego powierzonego mu zadania.

Czasem dochodzi także do innych skrajności, kiedy osoba zatrudniona zwleka z wykorzystaniem urlopu. W sytuacji, kiedy doszło do skumulowania się zbyt dużej liczby niewykorzystanych dni wolnych, pracodawca wcale nie musi się zgodzić na wypłatę pieniędzy, tylko zesłać pracownika na urlop w wyznaczonym przez niego terminie. Jednak nie jest to już tak dowolne, jak było podczas obowiązywania pandemii - wtedy na podstawie przepisów covidowych można było wysłać pracownika na urlop z pominięciem planów oraz woli samego zainteresowanego.

Pracodawcy muszą też pamiętać, że to po ich stronie leży obowiązek przypominania pracownikom o przysługującym im urlopie oraz monitorowanie wszystkich terminów.  

Za niewłaściwe dysponowanie urlopami lub blokowanie możliwości pójścia pracownika na wolne, Państwowa Inspekcja Pracy może nałożyć na firmę karę w wysokości 30 tys. zł.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: urlop | pracodawca | pracownicy | prawo do urlopu | work-life balance
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »