Do pracy po alkoholu? Kodeks pracy przewiduje taką możliwość

- Wykrycie w organizmie pracownika obecności alkoholu na poziomie wyższym niż 0,00 mg/dm3, ale niższym niż 0,1 mg/dm3 wydychanego powietrza nie uzasadnia samo w sobie niedopuszczenia go do pracy - mówi Interii adwokat Joanna Namojlik, ekspertka prawa pracy. Znowelizowany Kodeks pracy w tym zakresie dopuszcza w praktyce taką możliwość. I stoi w sprzeczności z Rozporządzeniem ministra zdrowia, które zakłada, że tylko pomiar na poziomie 0,00 mg/dm3 jest kwalifikowany jako brak stanu po użyciu alkoholu.

  • Do Kodeksu pracy wprowadzone zostały regulacje pozwalające pracodawcom na kontrolę trzeźwości pracowników.
  • Zgodnie z Kodeksem wykrycie w organizmie pracownika obecności alkoholu na poziomie wyższym niż 0,00 mg/dm3, ale niższym niż 0,1 mg/dm3, nie stoi na przeszkodzie w podejmowaniu służbowych obowiązków.
  • Tymczasem Ministerstwo Zdrowia opublikowało rozporządzenie, z którego wynika, że tylko pomiar na poziomie 0,00 mg/dm3 jest kwalifikowany jako brak stanu po użyciu alkoholu. 
  • Ekspertka prawa pracy podkreśla w rozmowie z Interią, że to Kodeks pracy stoi wyżej niż rozporządzenie w hierarchii aktów prawnych.

Reklama

Nowelizacja Kodeksu pracy dotycząca kontroli trzeźwości pracowników jest już obowiązująca. Zmiana przepisów weszła w życie 21 lutego br. Tymczasem w praktyce kwestia granic dotyczących stężenia alkoholu i innych substancji odurzających budzi wątpliwości Wszystko za sprawą innego przepisu, który wszedł w życie tego samego dnia, co znowelizowane prawo pracy.

Odmowa badania może grozić zwolnieniem

Możliwość skontrolowania pracownika na obecność alkoholu lub innych substancji jest uzależniona od wprowadzenia odpowiednich regulacji wewnętrznych w zakresie badania kontroli trzeźwości. Oznacza to, że nie każdy pracodawca ma obowiązek taką kontrolę przeprowadzać, ale nowelizacja Kodeksu pracy otworzyła firmom taką możliwość. Do tej pory w celu przeprowadzenia badania należało uzyskać zgodę pracownika lub wezwać Policję. To również do pracodawcy należy decyzja co do wyboru grupy pracowników, którzy mają być objęci kontrolą, bowiem ustawodawca nie wskazał listy konkretnych stanowisk. 

Jak mówiła już Interii adwokat Joanna Namojlik z kancelarii DGTL Kibil Piecuch i Wspólnicy, w przypadku, gdy pracownik odmówi badania na obecność alkoholu lub podobnie działających substancji, może otrzymać informację o zwolnieniu, zarówno za wypowiedzeniem, jak i bez.  

- Zwalniając pracownika dyscyplinarnie nie można jednak poprzestać na samym stwierdzeniu, że pracownik nie wykonał polecenia pracodawcy i z tego tytułu go zwolnić. Musi istnieć uzasadnione podejrzenie, że pracownik znajduje się pod wpływem alkoholu bądź innych środków. Musi się on znajdować w grupie pracowników objętych prewencyjną kontrolą trzeźwości. (...) Dopóki nie ma wykonanego badania, to trudno jest jednoznacznie stwierdzić, w jakim stanie znajduje się pracownik, to znaczy czy jest trzeźwy, czy nie. Niewykonanie polecenia pracodawcy pomimo takiego obowiązku określonego w akcie wewnątrzzakładowym (po nowelizacji) może stanowić podstawę rozwiązania umowy w tym trybie - wyjaśniała ekspertka.

Jakie są limity?

Wątpliwości natomiast budzi kwestia dopuszczalnego stężenia alkoholu w organizmie pracownika, a mówiąc ściślej - w wydychanym powietrzu. Kodeks pracy odwołuje się w tej kwestii do innej ustawy - o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, zgodnie z którą stężenie alkoholu we krwi, wskazujące na "stan po użyciu alkoholu", wynosi co najmniej 0,2 promila lub w wydychanym powietrzu wynosi ono co najmniej 0,1 mg w 1 dm sześc

Oznacza to więc, że jeśli pracownik zjawiłby się w pracy po spożyciu alkoholu, ale jego zawartość we krwi lub w powietrzu będzie niższa od podanych minimów, nie będzie podlegać karze. 

Joanna Namojlik zwracała uwagę, że w związku z takim brzmieniem prawa już na etapie uwag zgłoszonych w ramach opiniowania projektu ustawy przez partnerów społecznych zgłaszano zastrzeżenia w zakresie dopuszczalnych poziomów alkoholu we krwi, bowiem żaden z wówczas obowiązujących przepisów nie przewiduje kary za podejmowanie jakichkolwiek czynności przy stężeniu alkoholu w organizmie poniżej 0,2 promila we krwi lub poniżej 0,1 mg w 1 dm sześc. wydychanego powietrza.

Tymczasem Ministerstwo Zdrowia opublikowało swoje rozporządzenie w sprawie badań na obecność alkoholu lub środków działających podobnie do alkoholu w organizmie pracownika, które weszło w życie tego samego dnia, co nowelizacja Kodeksu pracy. Czytamy w nim:

Rozporządzenie nie mówi o wartościach granicznych dla stężenia we krwi. 

Ministerstwo Zdrowia odpowiada... i nie wyjaśnia

Zwróciliśmy się do Ministerstwa Zdrowia z zapytaniem dotyczącym prawnej rozbieżności w tej kwestii - czy w praktyce pracownik w wydychanym powietrzu może być dopuszczony do pracy przy stężeniu nieprzekraczającym 0,1 mg w 1 dm sześc. W odpowiedzi czytamy:

"Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 16 lutego 2023 r. w sprawie badań na obecność alkoholu lub środków działających podobnie do alkoholu w organizmie pracownika (Dz. U. poz. 317) określa warunki i metody przeprowadzania m.in. przez pracodawcę oraz badań na obecność alkoholu w organizmie pracownika. Par. 4 rozporządzenia reguluje przeprowadzanie badań analizatorem wydechu, z uwzględnieniem wykorzystanego rodzaju analizatora oraz uzyskanych wyników.

Zgodnie z Kodeksem pracy (...) badanie, o którym mowa w par. 4 rozporządzenia, polega na stwierdzeniu braku obecności alkoholu w organizmie pracownika albo obecności alkoholu wskazującej na stan po użyciu alkoholu albo stan nietrzeźwości w rozumieniu art. 46 ust. 2 albo 3 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (...). Za równoznaczne ze stwierdzeniem braku obecności alkoholu w organizmie pracownika uznaje się przypadki, w których zawartość alkoholu nie osiąga lub nie prowadzi do osiągnięcia wartości właściwych dla stanu po użyciu alkoholu.

Zgodnie z art. 221d § 1 Kodeksu pracy pracodawca nie dopuszcza pracownika do pracy, jeżeli kontrola trzeźwości wykaże obecność alkoholu w organizmie pracownika wskazującą na stan po użyciu alkoholu albo stan nietrzeźwości w rozumieniu (...) ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi albo zachodzi uzasadnione podejrzenie, że pracownik stawił się do pracy w stanie po użyciu alkoholu albo w stanie nietrzeźwości lub spożywał alkohol w czasie pracy." - brzmi odpowiedź resortu.

Kodeks pracy ważniejszy niż rozporządzenie

Rozmówczyni Interii tłumaczy, że resort zdrowia nie wyjaśnił, w jaki sposób należy więc interpretować niespójność między rozporządzeniem a ustawą. Podkreśla, że to Kodeks pracy jest ważniejszy niż dokument ministerialny, ale nie może on stać w sprzeczności z ustawą. 

- Lektura przepisów rozporządzenia prowadzi do wniosku, że tylko pomiar na poziomie 0,00 mg/dm3 jest kwalifikowany jako brak stanu po użyciu alkoholu. Natomiast zgodnie z ustawą z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, do której odwołuje się Kodeks pracy, w sytuacji, gdy zawartość alkoholu w organizmie pracownika jest na poziomie powyżej 0,00 mg/dm3, ale poniżej 0,1 mg/dm3 to uznaje się, że ten stan po użyciu alkoholu nie występuje - tłumaczy Namojlik.

Adwokat zwraca uwagę, że ministerstwo w swojej odpowiedzi wskazuje na fakt, że rozporządzenie określa warunki i metody przeprowadzania badań. 

- Tym samym można to interpretować w ten sposób, że w pozostałym zakresie należy kierować się regulacjami zawartymi w Kodeksie pracy (w tym również w odniesieniu do ustalenia czy wynik badania pozwala, czy też nie, na dopuszczenie pracownika do pracy). Będzie to z pewnością spójne z przepisami prawa karnego i wyeliminuje sytuacje, w których ta sama osoba mogłaby być traktowana w sposób zróżnicowany na gruncie rozporządzenia, Kodeksu pracy i Kodeksu karnego. Wykrycie w organizmie pracownika obecności alkoholu na poziomie wyższym niż 0,00 mg/dm3, ale niższym niż 0,1 mg/dm3 wydychanego powietrza nie uzasadnia samo w sobie niedopuszczenia go do pracy - stwierdza. 

- W takiej sytuacji za taką decyzją pracodawcy mogą przemawiać inne okoliczności jak np. stan psychofizyczny pracownika niepozwalający na zapewnienie bezpiecznego wykonywania pracy i stwarzający zagrożenie dla innych osób, ale nie można takiej decyzji podjąć wyłącznie na podstawie wyniku badania, który mieści się w dopuszczalnych granicach - podsumowuje ekspertka. 

Paulina Błaziak

Zobacz również:

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »