Biedronka i Lidl płacą kasjerom więcej niż państwo nauczycielom. Nawet 500 zł różnicy

Biedronka i Lidl płacą kasjerom lepiej niż państwo wynagradza nauczycieli, a przynajmniej tych na początkujących etapach pracy. Jeśli jednak porównywać pensje na kolejnych poziomach zaawansowania stanowisk pracy w Biedronce i Lidlu z warunkami w szkolnictwie, nawet wzrost wynagrodzeń wraz z awansami zachęca bardziej kasjerów niż nauczycieli. Różnice sięgają nawet 500 zł.

Wypłata w Biedronce na start. Sieciówka oferuje przynajmniej 3 tys. zł wypłaty do ręki

Wypłata kasjera na początek pracy w Biedronce to kwota zależna od miejsca zlokalizowania sklepu, ale waha się w granicach od 3950 zł brutto do 4590 zł brutto. Oznacza to, że do ręki na start kasjer w sieci Biedronka zarobi od 3023 zł do 3459 zł. Trochę mniej, bo od 3900 zł do 4440 zł brutto (2988 zł do 3356 zł netto), zarobić mogą osoby zatrudnione na stanowisku "pracownik sklepu", a niższa pensja wynika z ograniczonych obowiązków zatrudnionego.

Reklama

Lidl płaci na początek ponad 4 tys. zł brutto. Co rok 200 zł do wypłaty więcej

Stawki w Lidlu są jeszcze wyższe, jeśli chodzi o stanowisko początkującego kasjera. Na początek mogą liczyć bowiem od 4200 zł brutto do 5150 zł brutto (3193 zł do 3841 zł do ręki), a po roku mają gwarancję wzrostu pensji o 200 zł brutto do poziomu 4400 zł - 5350 zł brutto (3329 zł do 3977 zł netto). Kolejną podwyżkę pracownicy Lidla notują po następnym roku pracy i zyskują możliwość zarabiania 4600 zł - 5600 zł (3466 zł - 4147 zł do ręki).

Nauczyciele nie mogą liczyć na takie stawki. Ich minimalne wypłaty na rękę to niecałe 2,7 tys. zł

Wypłaty nauczycieli nie są tak uporządkowane, jak płace w sieciach sprzedaży pokroju Biedronki czy Lidla. Zacznijmy od minimalnego wynagrodzenia nauczycieli brutto, które wprost określa rozporządzenie. Według niego nauczyciel początkowy ma zarabiać nie mniej niż 3424 zł (2664 zł netto), nauczyciel mianowany 3597 zł (2782 zł netto), a nauczyciel dyplomowany 4224 zł (3210 zł netto).

Pensje nauczycieli z początkiem roku miały jednak wzrosnąć. Najlepszym tego dowodem jest zwiększenie kwoty bazowej dla wszystkich pracujących w budżetówce. Kwota ta została podniesiona o 7,8 proc. (do poziomu 3981,55 zł), ale nie ma jeszcze prawa, które doprowadziłoby do wzrostu stawek wypłat dla nauczycieli. Tego jak nie było, tak nie ma, a ministerstwo nie mówi o konkretnym terminie, kiedy miałoby się pojawić.

Wypłaty nauczycieli po wzroście kwoty bazowej. Biedronka i Lidl wciąż mogą kusić pedagogów

Choć nie ma jeszcze rozporządzenia dotyczącego podwyższenia wypłat dla nauczycieli, możemy obliczyć ich wzrost po zastosowaniu stawki bazowej wedle zasad wyliczania pensji nauczycielskiej. Wedle nich średnia wypłata nauczyciela początkującego to 100 proc. kwoty bazowej, wypłata nauczyciela mianowanego to 111 proc. kwoty bazowej, a nauczyciela dyplomowanego 144 proc. kwoty bazowej. Oznacza to kolejno 3981,55 zł brutto (3044 zł netto), 4379,71 zł (3316 zł netto) i 5733,43 zł (4238 zł netto).

Jak widać więc obecne stawki minimalne w szkolnictwie nie mają podejścia do pensji w Biedronce czy Lidlu dla pracowników na początku kariery. Różnica między wypłatą początkującego kasjera w Biedronce (3950 zł brutto) a płacą początkującego nauczyciela zarabiającego wedle minimalnych stawek (3424 zł brutto) to ponad 500 zł. Nawet jeśli jednak zostanie przedstawione rozporządzenie zwiększające wypłaty pedagogów i pensje wzrosną, to nauczyciel początkujący i tak będzie zarabiał mniej niż pracownik Biedronki lub Lidla na start. 

Przemysław Terlecki

INTERIA.PL/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: Biedronka | Lidl | nauczyciele | wypłata
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »