Niemcy bronią płacy minimalnej. Francja i Włochy podobnie

Niemcy będą broniły minimalnej płacy w transporcie. Tak wynika z wyjaśnień, które Berlin przysłał do Komisji Europejskiej. Pomysł podchwyciła Francja i też chce podnieść stawki.

Do tej grupy mogą dołączyć Włochy. Stosowanie przepisów o płacy minimalnej wobec zagranicznych kierowców ciężarówek niepokoi polskich przewoźników. Przeciwko tym regulacjom zaprotestowało już 13 unijnych krajów. 

Komisja Europejska nie komentuje wyjaśnień, które przysłał rząd w Berlinie, ale nieoficjalnie urzędnicy informują, że Niemcy bronią decyzji o podniesieniu płacy minimalnej. Uważają, że jej stosowanie zarówno w transporcie jak i kabotażu jest zgodne z unijnym prawem. A Komisja wysyła różne sygnały - z jednej strony podkreśla, że popiera ideę płacy minimalnej, z drugiej - że musi bronić zasad jednolitego rynku.

Reklama

Bruksela liczyła jeszcze na to, że Niemcy sami wycofają się z przepisów dotyczących najmniejszego wynagrodzenia w tranzycie, ale przysłane wyjaśnienia z Berlina raczej tego nie sugerują. A polskim przewoźnikom kłody pod nogi rzuca także Francja, która chce zastosować podobne rozwiązania co Niemcy. 

Pomysł spodobał się też we Włoszech, gdzie krajowi przewoźnicy narzekają na silną konkurencję firm z Europy Środkowo-Wschodniej. Padła propozycja, by wprowadzić na szczeblu unijnym płacę minimalną dla kierowców i stworzyć agencję, która nadzorowałaby przestrzeganie praw socjalnych.

Informacyjna Agencja Radiowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »