Kuczyński: Nie wykluczam, że trzeba będzie wprowadzić trzeci próg podatkowy

- Nie wykluczam, że trzeba będzie wprowadzić trzeci próg podatkowy, by możliwe było sfinansowanie kosztów podniesienia kwoty wolnej od podatku - mówi główny analityk Xeliona Piotr Kuczyński. Sam - jak podkreśla - od zawsze był zwolennikiem progresji podatkowej.

Kuczyński ocenia, że informacja o podniesieniu kwoty wolnej od podatku jest dobra dla mniej zarabiających, bo oznaczać będzie o około 75 zł więcej miesięcznie. - Ale niewątpliwie jest to informacja zła dla tych, którym trzeba będzie zabrać te pieniądze, bo one na drzewach nie wyrosną. Trzeba będzie zabrać bankom, sklepom wielkopowierzchniowym i nie wykluczam, że trzeba będzie wprowadzić trzeci próg podatkowy - wylicza ekspert.

Kuczyński przypomniał, że PiS pierwotnie planowało przywrócenie trzeciej stawki podatkowej, jednak zrezygnowało z tego po nawiązaniu współpracy z Jarosławem Gowinem.

Reklama

Sam - jak podkreślił - od zawsze był zwolennikiem progresji podatkowej, więc uważa za sensowne przywrócenie trzeciej stawki w PIT. Według Kuczyńskiego, najsensowniejsze byłoby przejęcie przez PiS propozycji ws. podatków, którą w kampanii wyborczej przedstawiała PO. Jednak, jak przyznaje, wie, że jest to niemożliwe.

W Polsce obowiązuje dwustopniowa skala podatkowa - 18 i 32 proc. Prawo i Sprawiedliwości zapowiada podniesienie kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł. Nad projektem w tej sprawie trwają prace w kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy, który także opowiadał się w kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi za podniesieniem kwoty wolnej od podatku.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »