G20 ma plan na opodatkowanie najbogatszych. "Wymierne korzyści dla wszystkich"
Miliarderzy - 3 tysiące osób z całego świata - powinni płacić minimum 2 proc. podatku majątkowego - zachęcają cztery kraje członkowskie grupy G20 - Hiszpania, Niemcy, RPA i Brazylia. Twierdzą, że zgromadzone pieniądze - ponad 292 miliardy euro rocznie - pozwolą walczyć z ubóstwem i zmianami klimatycznymi na Ziemi.
Grupa G20 składa się z 19 państw, Unii Europejskiej i Unii Afrykańskiej. Łącznie jej członkowie reprezentują prawie 90 proc. światowego PKB, 80 proc. światowego handlu oraz dwie trzecie ludności planety. Do nich też należy ok. 60 proc. wszystkich gruntów rolnych. W tym roku grupie przewodniczy Brazylia i to ona na posiedzeniu ministrów finansów, na początku tego roku, umieściła w porządku obrad podatek od miliarderów.
Brazylię poparły trzy kraje - Niemcy, RPA i Hiszpania. Ich przedstawiciele obliczyli, że 2-procentowe obciążenie 3 tysięcy miliarderów - bo tylu ma ich być na świecie - wygenerowałoby rocznie ponad 292 mld euro. Suma ta nie tylko naprawiłaby szkody wyrządzone przez pandemię i kryzys klimatyczny ale też przez konflikty zbrojne w Europie i na Bliskim Wschodzie. Pieniądze zostałyby też przeznaczone na zmniejszenie na świecie ubóstwa i nierówności.
Brazylia, Niemcy, Hiszpania oraz Republika Południowej Afryki wezwały pozostałe kraje członkowskie do poparcia pomysłu. Ich przedstawiciele zapewniają, że wpływy z 2-proc. podatku od miliarderów wystarczą, by pokryć m.in. szkody wyrządzone przez zeszłoroczne kataklizmy pogodowe. - Najwyższy czas, by społeczność międzynarodowa wzięła na poważnie problemy związane z nierównością oraz finansowaniem dóbr publicznych - cytuje przedstawicieli G20 brytyjski "The Guardian".
Uważają oni, że podatek od superbogatych miałby stanowić niezbędny trzeci filar uzupełniający negocjacje w sprawie opodatkowania gospodarki cyfrowej a także wprowadzenia na początku tego roku minimalnego podatku od osób prawnych w wysokości 15 proc. dla przedsiębiorstw międzynarodowych. "Podatek mógłby zostać zaprojektowany jako minimalna opłata odpowiadająca 2 proc. majątku superbogatych" - proponują. I zwracają uwagę, że analizując podatek dochodowy od osób fizycznych, miliarderzy zwykle płacą nie więcej niż równowartość 0,5 proc. swojego majątku.
Na apel pomysłodawców odpowiedziała Francja. Paryż oficjalnie poparł propozycję czterech krajów G20. Ciche poparcie miały też wyrazić Stany Zjednoczone. Kraj ten wprawdzie nie zrobił tego oficjalnie, ale - jak zapewniają brytyjskie media, m.in. The Guardian - podczas głosowania Waszyngton nie sprzeciwi się pomysłowi.
Plan ma zostać przedstawiony w czerwcu, podczas szczytu G20 w japońskim mieście Osaka. Nad jego technicznymi szczegółami pracuje francuski ekonomista, Gabriel Zucman - profesor nadzwyczajny, ekspert w dziedzinie podatków, dyrektor Obserwatorium Podatkowego UE. - Miliarderzy mają najniższą efektywną stawkę podatku ze wszystkich grup społecznych. Osoby o najwyższych możliwościach płacąc najmniej. Nie sądzę, żeby ktokolwiek to popierał - powiedział francuski ekonomista.
Eksperci przypominają, że system podatkowy jest jednym z najskuteczniejszych instrumentów przeciwdziałania problemom, z jakimi mierzą się miliony mieszkańców globu. Może on ułatwić rządom państw inwestowanie w edukację, pomoc społeczną a także ochronę zdrowia i środowiska. A odpowiednio zaprojektowany, może skłonić praktycznie każdego członka społeczeństwa do przysłużenia się ogólnemu dobru. "Sprawiedliwe podatki mogą przynieść wymierne korzyści dla wszystkich" - zapewniają.
Z raportu Oxfam, międzynarodowej organizacji humanitarnej wynika, że w trakcie pandemii COVID19 i po jej zakończeniu majątki miliarderów zwiększyły się o ponad 30 proc. Oznacza to, że pod koniec 2023 r. byli oni o 3,3 biliona dolarów bogatsi niż w 2020 r.
