Mój prąd: Niższe dopłaty do paneli fotowoltaicznych, wyższe do magazynów energii
Od dziś rusza trzecia edycja programu "Mój prąd" - do rozdysponowania jest ok. 500 mln zł wobec 1,1 mld w poprzednich dwóch edycjach. Dotacje będą niższe i wyniosą do 3 tys. zamiast wcześniejszych do 5 tys. zł. W sumie ze wsparcia skorzystać będzie mogło ok. 178 tys. rodzin pragnących zostać prosumentami.
W programie "Mój prąd" nie będzie już opustów dla właścicieli paneli słonecznych. Mają za to być dotacje na magazyny energii w wysokości 25-50 proc. ich ceny. Cena domowych magazynów energii spada wraz ze wzrostem ich produkcji - np. podwojenie produkcji baterii litowo-jonowych oznacza spadek ich cen o 20 proc.
Z opublikowanego niedawno projektu nowelizacji prawa energetycznego wynika, że od przyszłego roku zlikwidowany ma zostać system opustów dla prosumenckich mikroinstalacji.
Obecnie zgodnie z zasadą net-meteringu, prosument może w zamian za prąd oddawany do sieci bezpłatnie odebrać 80 proc. oddanej energii. Dla instalacji o mocy co najmniej 10 kW współczynnik wynosi 0,7.
Projekt zakłada, że prosumenci posiadający instalacje oddane do użytku po 2021 roku mają otrzymać możliwość sprzedaży nadwyżek energii. Dokument jest obecnie na etapie konsultacji społecznych i międzyresortowych.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekonuje, że proponowane zmiany w zakresie nowej koncepcji systemu prosumenckiego są niezbędne dla stabilnego rozwoju tego obszaru, a koncepcja sprzedaży nadwyżek energii elektrycznej jest spójna z wymogami unijnej dyrektywy.
Zdaniem analityków mamy ograniczone możliwości magazynowania energii w sieci i dziś, gdy prosumentów jest 600 tys. musimy zareagować. Ich zdaniem na koniec roku liczba prosumentów może przekroczyć milion.