Tesco odmówiło pracownikom podwyżek. Widmo strajku na horyzoncie
1 lipca w sieci Tesco oficjalnie ruszył spór zbiorowy. Zarząd sieci odmówił podwyżek pracownikom, tłumacząc się względami ekonomicznymi. - Zamykanie sklepów nie tłumaczy wszystkiego. Pracownicy nie powinni odpowiadać za złe decyzje kierownictwa - mówi nam Elżbieta Jakubowska, przewodnicząca związku zawodowego działającego w Tesco.
Związkowcy z Tesco domagają się podwyżek - dla wszystkich pracowników sklepów od 350 zł brutto oraz 200 zł brutto dla osób na stanowiskach kierowniczych.
Nieuwzględnienie do 1 lipca postulatów otworzyło związkowcom drogę do organizacji referendum strajkowego. Przewodnicząca związków przyznaje, że zarząd Tesco skontaktował się z organizacją, ale odmówił pracownikom podwyżek.
Zanim w sieci ruszy referendum strajkowe, strony muszą przejść przez kolejne etapy procesu, takie jak rokowania i mediacje. Patrząc na dotychczasowy obrót sprawy, można przepuszczać, że strony nie dojdą do porozumienia, a Tesco będzie musiało zmierzyć się ze strajkiem pracowników.
Przypomnijmy, sieć w ostatnim czasie zdecydowała się na zamknięcie czterech sklepów i jednego centrum dystrybucyjnego.
Więcej informacji w portalu dlahandlu.pl