Pijemy w pracy

Problem nadużywania alkoholu w miejscu pracy jest znany niemal wszystkim, jednak nie wszyscy znamy ilość i skalę zagrożeń, jakie za sobą niesie.

Nadużywanie alkoholu etylowego (etanolu) nie jest problemem dzisiejszych czasów, już od setek lat powodowało liczne wypadki w miejscach pracy, lecz razem z rozwojem przemysłu i rozszerzeniem rodzajów stanowisk pracy stało się poważnym zagrożeniem dla życia i zdrowia pijących pracowników oraz ich współpracowników.

Alkoholizm dotyczyć może każdego, występuje w różnych środowiskach pracy: zarówno wśród wykształconych ludzi biznesu, nauki i kultury, jak i wykonujących prace fizyczne. Mechanizm powstawania uzależnienia nie jest do końca wyjaśniony, ale ma bezpośredni związek z nadużywaniem napojów alkoholowych. Spożywanie alkoholu przez alkoholika jest spowodowane przymusem o charakterze psychicznym i somatycznym. Nie podlega jego woli.

Reklama

Nadużywanie napojów wysokoprocentowych przyczynia się do opuszczania pracy, spóźnień, obniżania wydajności i sprawności fizycznej oraz umysłowej. Etanol wpływa na układ nerwowy, powodując zmianę świadomości, problemy z wymową, czy trudności w poruszaniu się.

Wpływ na komórki mózgowe jest również niszczący, ponieważ człowiek pijacy regularnie ma tzw. dziury w pamięci. Alkohol wpływa negatywnie na zdolność zapamiętywania i koncentracji, które poważnie upośledza.

Alkoholików cechuje mniejsza wrażliwość na bodźce wzrokowe, słuchowe, powonienia, smakowe czy dotykowe. Niekiedy może nawet dochodzić do halucynacji.

Oddziaływanie alkoholu na organizm może wywołać efekty krótkotrwałe lub długotrwałe. Alkoholicy chorują średnio dwa razy częściej, trzy razy częściej stają się ofiarami wypadków podczas wykonywania czynności zawodowych.

Według raportu Międzynarodowej Organizacji Pracy, tylko ze względu na liczbę osoby pijące umiarkowanie lub okazjonalnie powodują największy odsetek problemów związanych z alkoholem w miejscu pracy.

Statystycznie co piąty pracownik w Unii Europejskiej pije szkodliwie dla własnego zdrowia. Problem ten - wbrew stereotypom - dotyczy jednak w tym samym stopniu pracowników umysłowych, co fizycznych.

W skali globalnej szacuje się że od 3 proc. do 5 proc. pracowników jest uzależniona od alkoholu, natomiast ok. 25 proc. spożywa go często i jest zagrożona uzależnieniem. Ryzykownie nadużywa alkoholu około 16 proc. polskiego społeczeństwa.

Badanie przeprowadzone w grudniu 2007 w Wielkiej Brytanii dla Norwich Union Healthcare zakłada, że jeden na trzech pracowników przyznaje się do pracy na kacu. Spośród zatrudnionych 15 proc. przyznało się do bycia pijanym w pracy. Jeden na dziesięciu informował o byciu na kacu w pracy raz w miesiącu, jeden na dwudziestu - raz na tydzień.

Problemy wynikające z bycia pod wpływem alkoholu w pracy obejmowały takie czynniki, jak: trudności z koncentrowaniem się, zredukowaną wydajność, zmęczenie i błędy popełniane podczas pracy. Większość (77 proc.) z pracodawców zidentyfikowało alkohol jako główne zagrożenie dla pracownika oraz jako czynnik pobudzający absencję w miejscu pracy.

W sytuacji gdy pracownik podejrzewany jest o pracę w stanie nietrzeźwości i może narazić na utratę życia lub zdrowia innych osób, pracodawca ma obowiązek powiadomić prokuraturę i policję, a w razie potwierdzenia nietrzeźwości w miejscu wykonywania pracy - wolno mu rozwiązać umowę o pracę z pracownikiem. Mimo to alkohol często towarzyszy osobom wykonującym nawet najbardziej odpowiedzialne zawody.

Nadmierne picie zawsze oznacza straty nie tylko dla osoby pijącej, ale też dla jej bliskich, pracodawcy, budżetu państwa. Z raportu przygotowanego na zamówienie Komisji Europejskiej wynika, że straty materialne spowodowane nadużywaniem alkoholu wynoszą w Unii Europejskiej 125 mld euro rocznie. Na koszty te składają się m.in. zniszczone mienie, koszty opieki zdrowotnej czy angażowania wymiaru sprawiedliwości. Oszacowanie kosztów spowodowanych nadmiernym piciem w odniesieniu do pracy jest trudniejsze. Jednak na podstawie badań prowadzonych w kilku krajach ocenia się, że tylko z tytułu absencji chorobowych związanych z alkoholem traci się w Unii Europejskiej nawet 19 mld euro rocznie. W Polsce nie obliczono dotychczas kosztów ekonomicznych nadużywania alkoholu. Posługując się jednak wskaźnikiem wyliczonym przez Światową Organizację Zdrowia, na poziomie 3 proc. PKB, orientacyjne straty z powodu nadmiernego picia wyniosły w Polsce w 2006 r. przeszło 30 mld zł.

Jednym z przykładów negatywnego wpływu alkoholu na bezpieczeństwo pracy jest wypadek przy pracy, do którego doszło w Tarnowskich Górach. Przy pracach dekarskich (wymiany dachówek), pracownik wyposażony w środki ochrony indywidualnej, tj. szelki i liny asekuracyjne, podczas pracy spadł z dachu i doznał poważnych obrażeń. Zespół powypadkowy stwierdził, iż jedną z przyczyn wypadku było wykonywanie pracy pod wpływem alkoholu oraz zaniedbania wynikające z braku ostrożności.

Pracownik, pomimo posiadania środków ochrony indywidualnej i doświadczenia w wykonywanej pracy, wykazał się zbytnią brawurą i zignorował podstawowe środki bezpieczeństwa. Co ciekawe, świadkowie zdarzenia - sąsiedzi relacjonowali, że podczas dotychczasowego kilkumiesięcznego remontu dachu wszyscy pracownicy stosowali środki bezpieczeństwa. Jednak wtedy "otuchy" nie dodawał im alkohol...

Oprócz strat z punktu widzenia pracodawcy, koszty nadmiernego picia ponosi oczywiście także sam zatrudniony. Spożywanie alkoholu może doprowadzić do utraty pracy, zrujnowania własnego zdrowia, zaprzepaszczenia kwalifikacji oraz zaburzenia więzi rodzinnych, przede wszystkim jednak może doprowadzić do śmierci. Co więcej, nie tylko jego samego, pijący pracownik stanowi bowiem realne zagrożenie także dla współpracowników.

Należy jednak zauważyć, że niektóre miejsca pracy, ze względu na swój charakter, są bardziej niebezpieczne i narażone na realne zagrożenia niż inne i tam częściej zdarzają się wypadki. Warunki środowiska pracy oddziałują na poszczególne narządy i układy. Wywierają wpływ na samopoczucie człowieka, jego sprawność fizyczną i umysłową, na wydajność i jakość pracy oraz zachowanie dobrego stanu zdrowia pracowników.

Już dwa duże piwa wypijane regularnie pięć razy w tygodniu prowadzą do poważnych powikłań zdrowotnych. Do podobnych skutków prowadzą też dwie lampki wina lub jeden drink zawierający 40 g wódki. Według WHO, alkohol jest przyczyną śmierci 1,8 mln osób rocznie (3,2 proc. wszystkich zgonów na świecie).

Spożywanie napojów alkoholowych jest częścią patologicznej codziennej rutyny u wielu osób zatrudnionych w sektorze usług. W niektórych miejscach picie alkoholu z gośćmi jest niepisanym obowiązkiem pracowników. Pracownicy tych sektorów pracują w środowisku, gdzie alkohol jest mile widziany i wszechobecny. Stwierdza się, że wśród tych osób umieralność na marskość wątroby i inne schorzenia związane ze spożyciem alkoholu jest zdecydowanie wyższa niż w innych zawodach.

Rozwój przemysłu powinien wymuszać zwiększoną kontrolę nad pracownikami, a spożywanie alkoholu przesuwać się powinno w sferę czasu wolnego i odpoczynku. Rezultatem powinno być przekonanie, że istnieją sytuacje, w których konsumpcja alkoholu jest nieodpowiednia. Miejsce pracy stanowi jedno z takich uwarunkowań, gdzie należy wprowadzić zabezpieczenia na rzecz pracowników i osób trzecich, które mogłyby z tego powodu ucierpieć.

Dariusz Tyrka, pracownik służby bhp

Opracowano na podstawie:

http://www.ias.org.uk

IAS FACTSHEET - ALCOHOL & THE WORKPLACE

http://www.akmedcentrum.eu

Ergonomia i ochrona pracy, pod red. Stefana Knapika, Kraków 1996

www.narkotyki.pl

Praca i Zdrowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »