Karta Dużej Rodziny. Ma ją 4 miliony Polaków. "Ewenement na skalę europejską"

Karta Dużej Rodziny ma już 19 lat i ponad 13 tys. partnerów w całej Polsce. Program wspierania rodzin wielodzietnych to w naszych realiach ewenement - przygotowany przez poprzednią ekipę rządową nie był kontestowany ani modyfikowany po zmianie władzy i wcale się na to nie zanosi.

  •  KDR to ponad 13 tys. partnerów w 30 tys. lokalizacji
  • Z KDR korzystają 4 mln Polaków
  • Aby ją dostać trzeba mieć pod opieką co najmniej troje dzieci
  • Rodzice otrzymują karty bezterminowe, dzieci do 18-25 roku życia
  • Program KDR oferuje zniżki lub prawo do bezpłatnego wstępu w firmach i instytucjach

Kto może dostać KDR?

Karta Dużej Rodziny (KDR) to program promujący politykę prorodzinną, który powstał jeszcze w 2014 r. Początkowo pozyskiwaniem partnerów zajmowali się wojewodowie, a od 2017 r. program obsługuje jego pomysłodawca czyli Związek Dużych Rodzin "Trzy Plus". Kartę (bezterminową) mogą otrzymać rodzice i opiekunowie prawni, którzy mają lub kiedykolwiek mieli na utrzymaniu co najmniej troje dzieci. Kartę z limitem czasowym może też otrzymać każde dziecko w takiej rodzinie, o ile nie ukończyło 18. roku życia, bądź 25 lat, w razie kontynuacji nauki. Wysokość dochodu na osobę w rodzinie nie ma znaczenia dla przyznania karty, a samo jej wydanie jest bezpłatne. KDR mają dziś 4 mln Polaków.

Reklama

KDR czyli różnorodność

KDR to system zniżek i dodatkowych uprawnień przyznawanych rodzinom wielodzietnym, zarówno przez instytucje publiczne, jak i prywatne firmy. By móc z nich korzystać musimy mieć kartę pod ręką - dosłownie lub w aplikacji mObywatel. Partnerzy KDR zazwyczaj udzielają 10 proc. (choć bywa znacznie więcej) rabatu na swoje produkty czy usługi, bardzo zresztą różne: można zapłacić mniej za zakupy (Lidl, Carrefour) i wycieczki (Rainbow Tours), przejazd pociągiem (Polregio, PKP - nawet 49 proc.) i przelot samolotem (PLL LOT), wyrobienie paszportu (dla dzieci nawet 75 proc.) i wizytę u fryzjera, mniej zapłacimy za benzynę, prąd, telekomunikację czy usługi prawnicze i medyczne. Tańsze - a nawet bezpłatne - jest też wejście do wielu instytucji kulturalnych czy parków narodowych. Lista zniżek jest zresztą znacznie dłuższa i wciąż zmieniana - aktualną znajdziemy bez trudu w internecie.

- Te rabaty to dobra wola firm, wbrew spotykanym czasem opiniom nikt nie zwraca im tych pieniędzy - mówi Interii Biznes Judyta Kruk, rzecznik prasowy Związku Dużych Rodzin "Trzy Plus". Każdy rabat musi zostać zaakceptowany przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej jako stronę umowy z firmą. My, jako Związek, szukamy zainteresowanych przedsiębiorców, ale często to firmy szukają kontaktu z nami, bo - jak przyznają - "klienci znów pytali o KDR" - dodaje Judyta Kruk.

Co na KDR zyskują przedsiębiorcy?

W projekcie udział bierze obecnie ponad 13 tys. partnerów w przeszło 30 tys. lokalizacji w całej Polsce. Uczestnikami są zarówno firmy jednoosobowe przez mikro i małe przedsiębiorstwa, aż po największych graczy na rynku. Spora ich część to przedsiębiorstwa rodzinne, często prowadzone także przez rodziny wielodzietne. Po zawarciu umowy dane firmy oraz rodzaj udzielanej zniżki widoczne są na mapce partnerów na wielu stronach internetowych oraz w aplikacjach na telefony. Sama firma ma też prawo posługiwać się znakiem KDR (np. w postaci naklejek "Tu honorujemy Kartę Dużej Rodziny") w sklepie czy w formie cyfrowej.

Wszyscy pytani przez nas przedsiębiorcy jako główny powód przystąpienia do programu deklarują oczywiście wolę wsparcia dużych rodzin w ramach społecznej odpowiedzialności biznesu. Nie zawsze mówią jednak o bardziej praktycznych korzyściach, a przecież są i takie. Chodzi przede wszystkim o zwiększeniu zainteresowania firmą oraz napływie klientów, którzy poszukują punktów oferujących zniżki na KDR.

- Bardzo zależało nam na tym, by cena biletu nie była dla nikogo barierą w dostępie do kultury - mówi Interii Biznes Maria Vachev, dyr. marketingu w sieci kin Helios SA. Wprawdzie po pandemii wycofaliśmy zniżki na poziomie 20 proc. na bilety z KDR, ale teraz widzowie mogą je kupić z rabatem nawet 35 proc. Utrzymaliśmy też zniżki z KDR na gastronomię na poziomie 20 proc. - dodaje dyr. Vachev.

- Pandemia była trudnym czasem dla programu, nie wszystkie uczestniczące w nim firmy dały radę utrzymać wcześniejsze rabaty, ale gdy tylko mogą wracają do nich - zauważa Judyta Kruk. Przedsiębiorcy jednak pamiętają, że duże rodziny to znacząca i stała grupa konsumentów i gdy tylko mogą wracają do programu. Co czwarte dziecko w Polsce wychowuje się właśnie w dużej rodzinie - dodaje ekspertka programu KDR.

- Zauważyliśmy, że wśród klientów mamy coraz więcej rodzin, a z naszych usług korzystają zarówno rodzice, jak i ich dzieci. Dlatego użytkownikom KDR proponujemy atrakcyjne warunki korzystania z kont, produktów oszczędnościowych i kredytowych. Jesteśmy przekonani, że ułatwienia dla dużych rodzin są warte inwestycji, które zwrócą się w przyszłości. Wiele dzieci we współpracującej z nami rodzinie to przecież więcej potencjalnych klientów za kilka lat - mówi nam Przemysław Przybylski, rzecznik banku Credit Agricole.

Nie wszystkie duże firmy biorą udział w programie, ale najczęściej powodem nie są jego założenia, a fakt że - jak np. Biedronka - mają własne programy lojalnościowe i po prostu nie chcą ich dublować.

- Jesteśmy prekursorami, Karta Dużej Rodziny to ewenement na skalę nawet europejską. W żadnym innym programie nie udało się zgromadzić tak dużej liczby zainteresowanych podmiotów. Przetrwał zmiany polityczne i nawet po tylu latach nikt nie mówi o korygowaniu jego zasad. Wszyscy uznają, że nie ma sensu poprawiać czegoś, co dobrze działa - podsumowuje Judyta Kruk.

Wojciech Szeląg

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »