Zwykli ludzie płacą za 'błędy" rządów

Dyrektor generalny Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahn powiedział, że "zwykli ludzie" w krajach przechodzących głęboki kryzys gospodarczy płacą za "błędy popełnione przez wiele rządów w ciągu dziesięcioleci".

Strauss-Kahn wygłosił swe uwagi w Waszyngtonie, tuż przed mającą się tam odbyć w weekend jesienną sesją MFW.

Kraje pogrążone w głębokim kryzysie nie mają wyboru, bo "znalazły się na krawędzi przepaści" powiedział Strauss-Kahn, tłumacząc konieczność podjęcia drastycznych programów naprawczych i oszczędnościowych w niektórych państwach.

Przyjęte kroki są "bardzo ciężkie" dla zwykłych ludzi, podkreślił szef MFW, ale dodał, że te radykalne programy naprawcze są konieczne, ze względu na "akumulację błędów popełnionych przez kolejne rządy w ciągu dziesięcioleci".

Reklama

By podkreślić, jak nieodzowne stały się trudne programy oszczędnościowe, szef MFW posłużył się przykładem Aten, zmuszonych do wdrożenia bardzo surowego programu oszczędnościowego, by obniżyć deficyt budżetowy. Strauss-Kahn powiedział, że Grecję "dzieliło kilka dni od totalnego załamania" w chwili, gdy otrzymała plan pomocy finansowej od MFW i krajów strefy euro, rozłożony na trzy lata i wart 110 mld euro.

Konferencja MFW odbędzie się w Waszyngtonie w weekend, równocześnie ze spotkaniem Banku Światowego.

Towarzyszyć im będą spotkania ministrów finansów i szefów banków centralnych krajów "klubu G-20", najsilniejszych i najbardziej wpływowych gospodarek świata.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »