Złe wieści dla świata

Europejska gospodarka jeszcze nie odczuła pełnych skutków spowolnienia w USA - ocenił Nout Wellink z Europejskiego Banku Centralnego (EBC).

Europejska gospodarka jeszcze nie odczuła pełnych skutków spowolnienia w USA - ocenił Nout Wellink z Europejskiego Banku Centralnego (EBC).

"Gospodarka w Europie lekko spowolniła, ale jeszcze zobaczymy, z pewnym opóźnieniem, wpływ na nią spowolnienia w USA" - powiedział Wellink. "Mamy do tego niefortunną kombinację, z rosnącymi cenami ropy naftowej i żywności" - dodał.

W ciągu najbliższych 2-3 lat w USA będzie powolny wzrost w gospodarce - oceniają ekonomiści.

"Będziemy mieć w następnych 2-3 latach w USA naprawdę niemrawy wzrost w gospodarce. Cały cykl kryzysu kredytowego zbliża się do końca i nie stymuluje za bardzo wzrostu gospodarczego" - uważa Christian Gattiker, szef ds. rynków akcji w Bank Julius Baer & Co. "W krótkiej perspektywie mamy bodziec fiskalny, który pomoże pobudzeniu konsumpcji, ale traktując sytuację całościowo, następne dwa, trzy lata w gospodarce będą słabe, z rosnącą inflacją" - dodaje. Produkt krajowy brutto USA wzrósł w I kwartale 2008 roku o 0,9 proc. wobec wzrostu o 0,6 proc. w IV kwartale 2007 r. - podał w piątek zweryfikowane wyliczenia Departament Handlu USA. Wcześniej Departament Handlu szacował wzrost PKB na 0,6 proc.

Reklama

Miną miesiące zanim zakończą się zawirowania na rynkach finansowych - ocenił w poniedziałek sekretarz skarbu USA Henry Paulson. "Mówimy o miesiącach i nadal będą wyboje na drodze (do uzdrowienia)" - powiedział Paulson podczas wystąpienia w Abu Dhabi. Dodał, że każda gospodarka ma swoje wzloty i upadki, a gospodarka USA przechodzi właśnie ciężki okres.

Paulson powtórzył, że bardzo mocno popiera politykę silnego dolara. "Myślę, że fundamenty gospodarcze USA w długiej perspektywie będą mieć swoje odbicie w notowaniach dolara" - stwierdził. Zapewnił inwestorów, że pakiet o wartości 150 mld USD, mający za zadanie pobudzenie amerykańskiej gospodarki, pomoże USA w pokonaniu trzech poważnych przeciwności: załamania na rynku nieruchomości, zawirowań na rynkach finansowych i rekordowych cen ropy naftowej. "Zajmie to jednak trochę czasu" - dodał. "Przed końcem roku spodziewamy się jednak przyspieszenia tempa wzrostu w gospodarce" - podkreślił. "Myślę, że jesteśmy na prawidłowej drodze, choć wiele ważnych rynków kredytowych nadal nie funkcjonuje normalnie" - dodał.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: zły | gospodarka | świata | paulson | USA | wieści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »